|
|
Typ Valour (FFG)
| opis | dane taktyczno-techniczne | rysunki | lista okrętów |
ostatnia aktualizacja: 24.04.2005 r.
|
OPIS:
|
Głównym zadaniem Marynarki Wojennej Republiki Południowej Afryki jest ochrona własnej strefy ekonomicznej o powierzchni około 1,5 miliona kilometrów kwadratowych. Do poczaąku lat 70-tych XX wieku flota stale się rozwijała i wzbogacała o nowe jednostki, w tym francuskie okręty podwodne typu Daphne. Z biegiem lat okręty służące w Marynarce Wojennej Republiki Południowej Afryki zaczęły się starzeć, co było przyczyną wycofywania ich z pierwszej linii. W ten sposób do 1985 roku flota zupełnie straciła możliwość stałej kontroli strefy ekonomicznej. Na taki stan rzeczy miały również wpływ sankcje nałożone przez Organizację Narodów Zjednoczonych na kraj w 1978 roku. Ich powodem była rasistowska polityka rządu wobec ciemnoskórej części mieszkańców, zwana apartheidem. W takiej sytuacji niemożliwy stał się odbiór zamówionych wcześniej okrętów podwodnych typu Agosta i korwet typu A-69.
W 1994 roku w wewnętrznej polityce Republiki Południowej Afryki nastąpił przełom. Władzę przejął Afrykański Kongres Narodowy ACN (African National Congress), który zniósł wszelkie rasistowskie praktyki wobec ciemnoskórej części społeczeństwa. Tym samym międzynarodowa izolacja kraju dobiegła końca, a dowództwo marynarki wojennej mogło zacząć planowanie rozbudowy floty. Wówczas jej zdolności operacyjne były bardzo małe, a jedynymi pełnomorskimi jednostkami były stare okręty podwodne typu Daphne. Do okrętów pełnomorskich zaliczały się także ścigacze rakietowe typu Warrior, jednak nie były one zdolne do patrolowania niespokojnych wód strefy ekonomicznej wokół Przylądka Dobrej Nadziei.
Specjaliści pracujący dla marynarki wojennej od dawna zdawali sobie sprawę z tego, że flocie potrzebne są nowe wielozadaniowe fregaty. Pierwsze plany budowy takich okrętów powstały już w 1993 roku, jednak konkretnych kształtów nabrały dopiero w roku 1997, na pierwszej konferencji MECON 1997, która zorganizowana została przez niemiecką stocznię Blohm und Voss w Hamburgu. Na tej konferencji zaprezentowane zostało najnowsze osiągnięcie w budowie jednostek należących do koncepcji Meko. Była to fregata w wersji Meko A-200 dostosowana do wymogów "stealth". Marynarka Wojenna Republiki Południowej Afryki zainteresowała się nową niemiecką konstrukcją i była zdecydowana ją zamówić. Podczas negocjacji do projektu wprowadzone zostały pewne modyfikacje, które miały dostosować konstrukcję do południowoafrykańskich wymogów. W ten sposób projekt zyskał oznaczenie Meko A-200SAN i znany jest jako typ Valour. Ostateczne zatwierdzenie projektu miało miejsce w listopadzie 1998 roku. Kontrakt, który uprawomocnił się w kwietniu 2000 roku, podpisany został w grudniu 1999 roku. Stronami umowy była południowoafrykańska agencja rządowa do spraw zakupów uzbrojenia ARMSCOR i europejsko-południowoafrykańskie konsorcjum budowy korwet ESACC (European South African Corvette Consortium). W skład ESACC wchodziło konsorcjum GFC (German Frigate Consortium), francuski Thales i południowoafrykański ADS (African Defence Systems).
Nowo zamówione okręty oficjalnie klafyfikowane były jako fregaty. Ze względów politycznych w Republice Południowej Afryki jednostki określane są mianem korwety patrolowej. Przyczyn takiej klasyfikacji należy dopatrywać w parlamencie, który był bardziej chętny do zaaprobowania programu budowy korwet niż fregat. Takie podejście do sprawy wynikało ze słusznego założenia, że koszty budowy korwet są mniejsze od kosztów konstrukcji fregaty. W rzeczywistości Marynarka Wojenna Republiki Południowej Afryki otrzymała fregaty, za które rząd faktycznie zapłacił tak jak za fregaty, a nie jak za korwety. Złudzeniem stosunkowo niskich kosztów mógł być fakt, że okręty budowane były na podstawie modułowej koncepcji Meko, która w znaczący sposób obniża koszty konstrukcji. Z powodów politycznych w Republice Południowej Afryki okręty typu Valour nadal określane są jako korwety patrolowe, mimo że w rzeczywistości rozmiary i silne uzbrojenie nakazuje klasyfikować te jednostki jako fregaty.
Budowa nowych okrętów dla południowoafrykańskiej floty podzielona została na 2 osobne etapy. Pierwszy z nich obejmował skonstruowanie jednostek w stoczniach niemieckich bez uzbrojenie i innego wyposażenia militarnego. W takim stanie okręty miały przejść pierwsze próby morskie na wodach europejskich, by następnie o własnych siłach udać się do Republiki Południowej Afryki. Właśnie tam miały rozpocząć się prace wykończeniowe, które obejmować miały instalację uzbrojenia, systemów elektronicznych, systemu dowodzenia i integrację ze sobą wszystkich elementów wyposażenia. Następnie fregaty miały przejść kolejne próby morskie, po których nastąpić miało sukcesywne wcielanie jednostek do służby. Łącznie Marynarka Wojenna Republiki Południowej Afryki złożyła zamówienie na 4 fregaty typu Valour. Pierwsze i trzecia jednostka SAS Amatola (F 145) i SAS Spioenkop (F 147) skonstruowane zostały przez stocznię Blohm und Voss w Hamburgu, natomiast drugi i czwarty okręt SAS Isandlwana (F 146) i SAS Mendi (F 148) przez stocznię Howaldswerke-Deutsche Werft w Kilonii. Stępka pod pierwszą fregatę położona została w sierpniu 2001 roku. W tym samym roku, lecz w październiku rozpoczęła się budowa drugiej jednostki. Start trzeciej i czwartej konstrukcji miał miejsce odpowiednio w lutym i czerwcu 2002 roku. Wodowanie pierwszych dwóch okrętów odbyło się w czerwcu i listopadzie 2002 roku, natomiast kolejna para jednostek spłynęła na wodę w czerwcu i październiku 2003 roku.
Do konstrukcj fregat typu Valour wykorzystana została stal okrętowa o podwyższonej wytrzymałości GL-D36. Stal ta użyta została do konstrukcji kadłuba oraz wszelkich nadbudówek, które wykonane zostały w Niemczech, nie licząc masztów dostarczonych z Republiki Południowej Afryki. Cały kadłub i wszelkie nadbudówki zaprojektowane został tak, by w jak najmniejszym stopniu odbijać nieprzyjacielskie wiązki radarowe. Efektem tych prac było odpowiednie ukształtowanie ścian nadbudówek, masztów i samego kadłuba, które określane jest jako kształt "X", ze względu na zmieniający się kąt pochylenia ścian. Duży nacisk położony został na wytrzymałość całej konstrukcji. W tym celu kadłub wykonano we wzdłużnym układzie wiązań, a przy obliczeniach wytrzymałościowych kadłuba uwzględnione zostały nadbudówki. Sam kadłub podzielono na 11 wodoszczelnych przedziałów, oddzielonych od siebie przez 10 poprzecznych grodzi wodoszczelnych.
W ramach systemu walki o żywotność okrętu, najważniejsze punkty wzmocnione zostały przez lekkie opancerzenie przeciwodłamkowe. W wodoszczelnych przedziałach znajdują się pompy przeciwpożarowe firmy Sulzer und Wiese, które w każdej chwili mogą współpracować z głównym systemem przeciwpożarowym. Komory amunicyjne wyposażone są w system zraszania, podobnie jak zewnętrzna część kadłuba i nadbudówek. Do spłukiwania kadłuba i nadbudówek wykorzystywana jest woda morska, a system ten uruchamiany jest w przypadku skażeń chemicznych lub biologicznych i w razie konieczności schładzania zewnętrznego poszycia na przykład w okolicy maszynowni. Takie działanie utrudnia wykrycie fregaty w podczerwieni i celne trafienie pocisku przeciwokrętowego naprowadzanego na ciepło. System klimatyzacji podzielono na 9 pracujących niezależnie od siebie podsystemów z recyrkulacją powietrza, dzięki czemu ograniczono wydostawanie się na zewnątrz ciepłego powietrza, które na sylwetce okrętu tworzy ciepłe punkty. Takie punkty są bardzo niebezpieczne w obliczu zagrożenia rakietami przeciwokrętowymi naprowadzanymi na ciepło wytwarzane przez cel. System klimatyzacji podzielony na 9 podsystemów zapobiega również przedostawaniu się dymu z przedziału do przedziału i ułatwia tworzenie miejsc gazoszczelnych zabezpieczających przed bronią chemiczną i biologiczną. Pomieszczenia gazoszczelne zwane są cytadelami. W ich wnętrzu utrzymywane jest małe nadciśnienie, które uniemożliwia dostanie się do wnętrza składników broni chemicznej i biologicznej. Wejście i wyjście z tych cytadel możliwe jest jedynie przez śluzy powietrzne. Ogólnie każdy z przedziałów posiada wiele niezależnych od siebie systemów walki o żywotność jednostki, stanowiąc niemal samowystarczalny mechanizm. Cały projekt jednostek typu Valour opracowany został z wykorzystaniem cywilnych przepisów klasyfikacyjnych Germanischer Lloyd i przepisów Niemieckiej Marynarki Wojennej BV 1040-1 według BWB (Bundesamt fur Wehrtechnik und Beschaffung).
Układ napędowy zaprojektoweany został w dość nietypowym systemie CODAG-WARP (COmbined Diesel And Gas turbine - Waterjet And Refined Propellers). Oznacza to, że standartowy system silników diesla i turbin gazowych mechanicznie połączonych ze sobą został zmieniony na 2 osobne systemy z silnikami diesla napędzającymi zwykłe śruby i turbinami gazowymi napędzającymi pompę strumieniową "pump jet".
Pierwszy z tych systemów składa się z dwóch silników diesla MTU 20V1163 TB93 o łącznej mocy 19800 KM. Oba silniki napędzają 2 wały, na końcu których znajdują się pięciopłatowe śruby z mocno zagiętymi skrzydłami 5C9N firmy Wartsila-Lips. Średnica jednaj śruby wynosi 3,4 metra, co jest stosunkowo małym wymiarem. Charakterystyka śrub jest bardzo dobra, gdyż posiadają one wysoki próg kawitacji i dużą odporność na uszkodzenia. Tak dobre cechy można było osiągnąć dzięki temu, że napęd śrubowy wykorzystuje tylko silniki diesla. Dzięki temu śruby zaprojektowano tylko pod ten rodzaj silników. Każdy z dwóch dieslów MTU 20V1163 TB93 napędza własny wał śrubowy. Przy pomocy przekładni redukcyjnej firmy Renk, oba wały śrubowe może napędzać tylko jeden z silników. Śrubowy system napędowy stosowany jest do osiągania prędkości ekonomicznych, które dochodzą do szybkości 18 węzłów. Przy tym trybie pracy wykorzystywany jest tylko jeden silnik diesla. W trybie manewrowym pracują oba silniki a maksymalna prędkość dochodzi do 23 węzłów. Na morzu jednostki typu Valour przez 80% czasu będą wykorzystywać do poruszania się tylko system śrubowy, gdyż osiąganie prędkości maksymalnych potrzebne jest tylko w wypadku wojny lub innych wyjątkowych sytuacjach.
Rzdko wykorzystywanym układem będzie system z turbiną gazową General Electric LM 2500 o mocy 26600 KM. Poprzez centralnie umieszczoną przekładnie redukcyjną turbina gazowa napędza pompę strumieniową "pump jet" typu LJ 210E firmy Wartsila-Lips. Popmpa ta posiada sześcioskrzydłowy wirnik o średnicy 2,8 metra, który umieszczony jest za rurą o średnicy 2,1 metra doprowadzającą spod dna jednostki wodę morską. Obecnie jest to największa na świecie pompa strumieniowa "pump jet", która dostosowana jest do pracy z silnikiem o mocy 50000 KM. Gdy wykorzystywany jest układ śrubowy, przepływ wody w pędniku jest blokowany, co wydłużyło okres międzyremontowy. System z turbiną gazową wykorzystywany jest do osiągania prędkości maksymalnych. Gdy pracuje tylko ona szybkość dochodzi do 23 węzłów, natomiast jednoczesna praca turbiny gazowej i silników diesla rozpędza fregatę do prędkości 30 węzłów. Dzięki pompie strumieniowej "pump jet", która wyposażona została w specjalny odwracacz ciągu, długość hamowania z prędkości 30 węzłów została skrócona tylko do 360 metrów, co odpowiada trzem długościom kadłuba.
W strumieniach śrubowych umieszczone są stery kierunku, z których każdy ma wymiar 6 metrów kwadratowych. Maksymalny kąt wychylenie sterów na każdą burtę wynosi 35 stopni. Spaliny z silników diesla i turbiny gazowej odprowadzane są w bardzo nietypowy sposób. Wylot komina znajduje się w pawęży rufowej. Poruszając się z dużymi prędkościami ciepłe kłęby dymu pozostają za fregatą, co może zmylić samonaprowadzającą się rakietę przeciwokrętową. Przed oddaniem spalin do atmosfery poddawane są one silnemu schładzaniu, co utrudnia wykrycie jednostki w podczerwieni.
Cały system napędowy zapewnia dużą niezawodność i żywotność. Układ CODAG-WARP daje spore prawdopodobieństwo, że w razie jakiegokolwiek uszkodzenia jednostka nie zostanie unieruchomiona i będzie mogła wykorzystać choćby jeden z elementów całego systemu. Warto zaznaczyć, że mniejszym problemem staje się awaria systemu smarowania wałów śrubowych, gdyż osobny system wykorzystywany jest do smarowania łożysk pompy strumieniowej "pump jet".
Dostarczanie paliwa dla silników diesla i turbiny gazowej zostało sprzęgnięte w jeden system. W jego skład wchodzą dwie wirówki paliwowe firmy Westfalia Separator. paliwo może być pobierane nie tylko w bazie, ale także na pełnym morzu za pomocą systemu RAS (Replenishment At Sea). W skład tego systemu wchodzą dwie osobne pompy paliwowe. Za pomocą systemu RAS na pokład można przetransportować nie tylko paliwo, ale również ładunek o łącznej masie dochodzącej do 250 kilogramów. Możliwe jest także transportowanie personelu między okrętami. Osobnym systemem zaopatrzenia w paliwo jest system dla paliwa lotniczego wykorzystywanego przez stacjonujące na pokładzie śmigłowce. Specjalnie dla nich zainstalowany został punkt poboru paliwa z dystrybutorem firmy Alfons Haar.
Cały system napędowy umieszczony został w rufowej części okrętu, co pozostawiło we wnętrzu kadłuba bardzo dużo przestrzeni do zagospodarowania. Między innymi udało się zapewnić wysoki komfort życia załogi, która na pokładzie musi spędzać bardzo długi czas, gdyż patrole jednostek typu Valour trwają bardzo długo. Dobre warunki bytowania były jednym z wymagań stawianych przez Marynarkę Wojenną Republiki Południowej Afryki.
Jednostki typu Valour są okrętami silnie uzbrojonymi, których wyposażenie nie odbiega od standardów jakie panują na fregatach. Na dziobie przed nadbudówką zainstalowana jest pionowa wyrzutnia VLS (Vertical Launching System) dla przeciwlotniczych rakiet Umkhonto dostarczonych przez firmę Kentron z Centurionu. Firma ta jest częścią koncernu uzbrojeniowego Denel (Pty) Ltd.. Przenoszony zapas pocisków Umkhonto wynosi 32 sztuki, a ich kierowaniem zajmuje się radar RTS 6400 firmy Ruetach Radar Systems ze Stellenboshu. Podobnie jak w przypadku firmy Kentron, Ruetach Radar Systems należy do koncernu Denel (Pty) Ltd.. Kolejnym elementem uzbrojenia przeciwlotniczego jest podwójne działko kalibru 35 mm. model GA35, które umieszczone jest na dachu hangaru dla śmigłowca. Działko to dostarczyła firma LIW z Pretorii, która jest częścią koncernu uzbrojeniowego Denel (Pty) Ltd.. Kierowaniem działka zajmuje się system elektrooptyczny EOT (Electro-Optical Tracker), który dostarczyła firma Ruetach Radar Systems.
Uzbrojenie przeciwokrętowe złożone jest z ośmiu rakiet MBDA (Aerospatiale) MM 40 Exocet. Ich wyrzutnie zainstalowane są na śródokręciu między przednią a tylnią bryłą nadbudówki. Na dziobie przed pionową wyrzutnią VLS umiejscowiona jest armata kalibru 76 mm. firmy OTO Melara. Wszystkie 4 armaty montowane na czterech jednostkach typu Valour pochodzą z wycofanych ze służby dużych ścigaczy rakietowych typu Warrior. Zanim zostały zainstalowane poddano je modyfikacjom w firmie Ruetach Defence Systems, które między innymi obejmowały wymianę oryginalnych napędów hydraulicznych na napędy elektryczne. Armata OTO Melara kalibru 76 mm. kierowana jest za pomocą systemu optronicznego ORT (Optronic Radar Tracker) firmy Ruetach Radar Systems. Armata może być wykorzystywana do zwalczania celów nawodnych, ostrzeliwania instalacji brzegowych, jak również do niszczenia nieprzyjacielskich obiektów powietrznych.
Jak narazie jednostki typu Valour nie posiadają własnego uzbrojenia zwalczania okrętów podwodnych. Zainstalowanie takiego wyposażenia planowane jest w przyszłości. Będą to najprawdopodobniej dwie wyrzutnie torpedowe kalibru 324 mm., które umieszczone zostaną we wnękach w kadłubie pod wnękami dla łodzi ratunkowych. Obecnie jedynym systemem zwalczania okrętów podwodnych są stacjonujące na pokładzie 2 śmigłowce Westland Super Lynx 300. Mogą one operować za dnia i w nocy przy stanie morza 6. Wyposażenie lotnicze może być różnie konfigurowane. Zamiast dwóch śmigłowców Westland Super Lynx 300 typ Valour może zabrać na pokład tylko jedną maszynę tego typu i 2 bezzałogowe aparaty latające UAV (Unmanned Aerial Vehicle). Fregata jest również zdolna do przenoszenie jednego śmigłowca Eurocopter SA-330 Puma lub jednej maszyny szturmowej Denel Aviation AH-2A Rooivalk, która służy w Siłach Powietrznych Republiki Południowej Afryki SAAF (South African Air Force). Oba te typy śmigłowców mogą startować i lądować przy stanie morza 5, zarówno w nocy i w dzień.
Śmigłowce mają do dyspozycji hangar o długości 17 metrów, szerokości 6 metrów i wysokości 5 metrów oraz pokład lotniczy o długości 27 metrów i szerokości 16, metrów. Na pokładzie śmigłowcowym przewidziano miejsce na przyjmowanie zaopatrzenia za śmigłowców VERTREP (VERTical REPlenishment). takie samo wyznaczone miejsce znajduje się również na pokładzie dziobowym. Operowanie śmigłowcami na pełnym morzu ułatwia zainstalowany system stabilizacyjny Simplex Compact, który opracowała firma Blohm und Voss Industrietechnik. W skład tego systemu wchodzą płetwowe stabilizatory o kącie wychylenie płetw do 5 stopni. System ten zmniejsza przechyły jednostki o 80 - 90 procent. Przed stabilizatorami płetwowymi dodatkowo zainstalowane są stępki przeciwprzechyłowe.
Bierne środki ochrony okrętu składają się z dwóch wyrzutni pułapek termicznych RDS (Rocket Decoy System) dostarczonych przez firmę Grintek Avitronics z Tokai. Wyrzutnie te umiejscowione są na lewej i prawej burcie nad wnękami dla łodzi ratunkowych. Na obu masztach zainstalowane są anteny walki elektronicznej. Składają się one z odbiornika emisji sygnałów radarowych i elektronicznych Shrike i systemu przeciwdziałania elektronicznego. Wszystkie te anteny dostarczyła firma Grintek Avitronics.
Na szczycie przedniego masztu zainstalowany jest trójwspółrzędny radar dozoru nawodnego i powietrznego Thales MRR (Multi Role Readar). Przed prostokątną anteną tego radaru znajduje się kolejna antena, tym razem radaru nawigacyjnego STN Atlas Elektronik Bridge Master 250W. Ponad to typ Valour otrzymał zintegrowany system nawigacyjny firmy ADS. W skład wyposażenie elektronicznego wchodzi także hydrolokator kadłubowy pasywno-aktywny Thales Underwater Systems Kingklip. Dane ze wszystkich czujników okrętowych spływają do systemu dowodzenia Thales TAVITAC. System ten został lekko zmodyfikowany przy współpracy specjalistów z ADS. Typ Valour otrzymał system komunikacji satelitarnej Seacon-1, który dostarczyła firma Grintek Avitronics.
Ogólnie jednostki typu Valour są bardzo udaną konstrukcją, spełniającą wszystkie wymogi stawiane przed najnowszymi okrętami wojennymi. Minusem może być brak zainstalowanych wyrzutni torpedowych, które w pewien sposób ograniczają zdolności bojowe. Jednak fakt zainstalowania hydrolokatora kadłubowego pozwala twierdzić, że brak wyrzutni torpedowych jest tylko stanem przejściowym. Po ich zainstalowaniu typ Valour stanie się w pełni wielozadaniową fregatą. Jednostki mają bardzo dobrą dzielność morską, która uwidoczniła się w czasie prób morskich, a przede wszystkim podczas rejsu z Niemiec do Republiki Południowej Afryki. Jest to bardzo ważna cecha, gdyż teatrem działań typu Valour będą niespokojne wody wokół Przylądka Dobrej Nadziei. Z założenia czas jednego patrolu okrętu będzie bardzo długi, co może mieć negatywny wpływ na morale załogi. Jednak zadbano o bardzo duży komfort bytowy dla stosunkowo nielicznej załogi liczącej zaledwie 117 oficerów i marynarzy. Tak mała liczba członków załogi gwarantuje niskie koszty utrzymania typu Valour. Oszczędności w eksploatacji pojawią się również w momencie ewentualnych modernizacji lub wymiany uszkodzonych elementów jednostek, gdyż konstrukcja południowoafrykańskich fregat opiera się na modułowej koncepcji Meko A-200. Typ Valour będzie przez wiele lat stanowił trzon nawodnych sił floty wojennej, zapewniając skuteczne patrolowanie i ochronę strefy ekonomicznej.
|
|
|
|