|
Okręty w służbie holenderskiej:
Okręty w służbie chilijskiej:
|
W latach 70-tych XX wieku marynarka wojenna Holandii posiadała w swych szeregach dwa zasadnicze typoszeregi okrętów. Do pierwszego z nich należały korwety typu Wolf, które zbudowano w latach 1952 - 1954 w stoczniach w Stanach Zjednoczonych, w ramach funduszy pomocy wojskowej MDAP (Mutual Defence Assistance Programme). Były to jednostki, które nie prezentowały sobą dużej wartości bojowej. Ich uzbrojenie pamiętało czasy drugiej wojny światowej, a dzielność morska pozostawiała wiele do życzenia. Z tego względu okręty te mogły pełnić jedynie służbę dozorową w strefie ekonomicznej, gdyż w szczególności praktycznie nie nadawały się do poszukiwania nowoczesnych nieprzyjacielskich okrętów podwodnych. Do drugiego typoszeregu należały fregaty typu Van Speijk, które były jednostkami znacznie nowocześniejszymi, odpowiadającymi ówczesnym standardom. Zbudowano je w latach 1962 - 1967 w holenderskich stoczniach Nederlandse Dok en Scheepsbouw Mij w Amsterdamie oraz Koninklijke Maatschappij de Schelde w Vlissingen, znanym również jako Flushing. Fregaty typu Van Speijk poddano modernizacji w latach 1976 - 1983, co wydłużyło ich okres służby w holenderskiej flocie do drugiej połowy lat 80-tych XX wieku.
W latach 1975 - 1983 marynarka wojenna Holandii przeszła gruntowne zmiany, które polegały na przystosowaniu jej do ściśle określonej roli zwalczania radzieckich okrętów podwodnych, udających się do swoich rejonów patrolowych na Atlantyku. Pociągało to za sobą znaczącą reorganizację, polegającą na stworzeniu trzech zespołów okrętów, z których każdy posiadałby własną jednostkę flagową, sześć fregat zwalczania okrętów podwodnych oraz okręty pomocnicze. Dwa z tych zespołów miały być podległe dowództwu NATO (North Atlantic Treaty Organization). Celem wprowadzanych usprawnień było stworzenie mocniej zintegrowanych ze strukturami NATO sił oraz poprawienie efektywności we wspólnym działaniu z innymi flotami.
By zrealizować plan restrukturyzacji zakładano, że w służbie w holenderskiej flocie powinno znajdować się 18 fregat zwalczania okrętów podwodnych. Sześć jednostek miały stanowić okręty typoszeregu Ven Speijk, natomiast reszta należeć miała do nowego typu Kortenaer, znanego również jako typ S (Standaard fregat). Stępka pod pierwszą nowo opracowaną jednostkę położona została w kwietniu 1975 roku w stoczni Koninklijke Maatschappij de Schelde w Vlissingen.
Wykonywanie planu reorganizacji marynarki wojennej Holandii zostało zaburzone we wrześniu 1980 roku, gdy Grecja złożyła zamówienie na jedną fregatę typu Kortenaer. Jednocześnie Grecy domagali się szybkiego dostarczenia jednostki, co zmusiło stronę holenderską do przekazania szóstego konstruowanego okrętu, który planowo budowany był dla floty holenderskiej. W trochę ponad rok od podpisania kontraktu, w listopadzie 1981 roku nowa fregata przypłynęła do Grecji i w grudniu tego samego roku wcielono ją do służby. Marynarka wojenna Grecji w czerwcu 1981 roku złożyła zamówienie na drugi okręt, który podobnie jak poprzednia fregata został szybko dostarczony, na skutek odstąpienia kontrahentowi siódmej konstruowanej jednostki, i dokończony w Grecji.
W ten sposób w pierwotnym planie reorganizacji holenderskiej floty nastąpił ubytek w postaci dwóch fregat typu S. By zapełnić powstałą lukę marynarka wojenna złożyła zamówienie na dwa dodatkowe okręty, które były zmodernizowaną wersją jednostek typu Kortenaer. Zmiana konstrukcji w stosunku do poprzednich fregat typu S polegała na likwidacji rufowego pokładu startowego i hangaru dla śmigłowca. W zamian za to zwiększone zostały możliwości walki z celami powietrznymi. Ponad to nowe okręty, znane jako typ Jacob van Heemskerck lub typ L (Luchtverdedigings fregat), miały być przystosowane do pełnienia funkcji jednostek flagowych w zespołach okrętów zwalczania okrętów podwodnych. Ta sama rola przydzielona została fregatom typu Tromp. Okręty typu Jacob van Heemskerck czasem zaliczane są do typu Kortenaer, będąc wymieniane jako wersja przeciwlotnicza AAW (Anti-Air Warfare).
Okręty typu Jacob van Heemskerck cieszyły się zainteresowaniem flot zagranicznych. Można znaleźć informacje, że marynarka wojenna Iranu złożyła nawet zamówienie na osiem jednostek, jednak kontrakt został anulowany w 1979 roku po islamskiej rewolucji. Zainteresowanie zmodernizowaną wersją jednostek typu Kortenaer wyraziła także marynarka wojenna Portugalii, która poważnie zastanawiała się nad złożeniem zamówienia na trzy fregaty typu Jacob van Heemskerck. Ostatecznie projekt ten nie został zrealizowany i formalnie zrezygnowano z niego w sierpniu 1984 roku.
Budowa obu jednostek typoszeregu L zlecona została stoczi Koninklijke Maatschappij de Schelde w Vlissingen. Stępka pod pierwszy okręt Hr. Ms. Jacob van Heemskerck (F 812) położona została w styczniu 1981 roku, natomiast wodowanie nastąpiło w listopadzie 1983 roku. Równolegle do pierwszej fregaty konstruowana była druga jednostka Hr. Ms. Witte de With (F 813). Jej budowa wystartowała w grudniu 1981 roku, natomiast spłynięcie na wodę odbyło się w sierpniu 1984 roku. Oba okręty typu L znalazły się w szeregach marynarki wojennej Holandii w 1986 roku. Na początku lat 90-tych XX wieku fregaty typu Jacob van Heemskerck brały udział w operacjach marynarki wojennej w Zatoce Perskiej, po tym jak Irak dokonał inwazji na Kuwejt. Obie jednostki brały też czynny udział w międzynarodowych misjach wymierzonych przeciwko terroryzmowi.
W 2003 roku holenderskie ministerstwo obrony ogłosiło poważne cięcia budżetowe. Między innymi podjęto decyzję o przedwczesnym wycofaniu ze służby dwóch fregat typu Karel Doorman i dwóch jednostek typu Jacob van Heemskerck. Jako pierwszy ze stanu floty, z dwóch przeciwlotniczych okrętów typu L, skreślony został Hr. Ms. Jacob van Heemskerck (F 812). Nastąpiło to w grudniu 2004 roku. W maju 2006 roku ze służby wycofano drugą fregatę Hr. Ms. Witte de With (F 813).
Wszystkie cztery skreślone ze stanu floty okręty, dwa typu Karel Doorman i dwa typu Jacob van Heemskerck, zostały wystawione na sprzedaż i kupione przez marynarkę wojenną Chile. Zanim to nastąpiło chilijska admiralicja była zainteresowana pozyskaniem brytyjskich okrętów typu Duke. Budowa zmodyfikowanej wersji tych jednostek była rozpatrywana w ramach przetargu na nowe fregaty dla floty. Ostatecznie przetarg wygrała niemiecka konstrukcja MEKO (MEhrzweck-KOmbination) A-200, a kontrakt wart był około 800 milionów dolarów. Jednak w styczniu 2004 roku program ten, który znany był jako Tridente lub Fregata, został anulowany z powodów finansowych. Wkrótce potem Chile rozpoczęło negocjacje z marynarką wojenną Holandii, dotyczące sprzedaży czterech wycofywanych ze służby fregat typu Jacob van Heemskerck i typu Karel Doorman. Rozmowy ostatecznie zostały sfinalizowane w marcu 2004 roku, gdy podpisana została umowa opiewająca na kwotę około 380 milionów dolarów. Według chilijskiego ministerstwa obrony narodowej pozyskanie tych okrętów było najbardziej efektywną metodą na odnowę szybko starzejącej się floty.
Pierwsza jednostka typu L wcielona została do chilijskiej floty w grudniu 2005 roku. Był to okręt, który w marynarce wojennej Holandii nosił nazwę Hr. Ms. Jacob van Heemskerck (F 812), natomiast w służbie chilijskiej ochrzczony został imieniem "Almirante Latorre". Druga fregata Hr. Ms. Witte de With (F 813) przekazana został stronie chilijskiej w sierpniu 2006 roku. Okręt otrzymał nową nazwę "Capitan Pratt". Obecnie jednostki typu Jacob van Heemskerck pozostają w czynnej służbie w marynarce wojennej Chile. Wartym odnotowania jest fakt, że były to pierwsze okręty w Ameryce Południowej, wyposażone w pociski przeciwlotnicze model RIM-66 Standard MR (SM-1MR). Kontrakt z holenderską flotą obejmował, obok nabycia samych fregat, zakup także 200 tych rakiet z zapasów marynarki wojennej Holandii.
Okręty typu Jacob van Heemskerck zbudowane zostały na tym samym kadłubie z gładkim, ciągłym pokładem, co jednostki typu Kortenaer. Ich długość całkowita wynosi 130 metrów, natomiast szerokość 14,4 metra. Standardowo fregaty typu L wypierają 3000 ton, natomiast maksymalnie 3750 ton. Struktura nadbudówek w porównaniu do okrętów typu Kortenaer uległa pewnym zmianom. Najważniejszą z nich była likwidacja pokładu startowego i hangaru dla śmigłowca. Jednocześnie rufowa struktura nadbudówki została w znaczący sposób wydłużona. Brak możliwości operowania lotnictwem z jednej strony bardzo ograniczył możliwości bojowe fregat typu Jacob van Heemskerck i wywołał spore zdziwienie wśród analityków wojskowych. Z drugiej strony zamiast tego wzmocnione zostały systemy przeciwlotnicze. Inną zmianą była niewielka modyfikacja bryły przedniego masztu radarowego.
Napęd holenderskich fregat opracowany został w systemie COGOG (COmbined Gas Or Gas turbine), co oznaczało, że nie było możliwości jednoczesnej pracy silników dla dużych szybkości i marszowych. Maksymalna prędkość jednostek typu Jacob van Heemskerck wynosiła 30 węzłów. Osiągana ona była dzięki dwóm turbinom gazowym model Olympus TM3B o łącznej mocy 50000 KM, które dostarczyła firma Rolls-Royce. System marszowy stanowiły dwie turbiny gazowe model Tyne RM1C o łącznej mocy 9900 KM, które także przygotowane zostały przez firmę Rolls-Royce. Maksymalna prędkość osiągana dzięki tej jednostce napędowej wynosiła 20 węzłów, jednak ekonomiczną szybkością było 16 węzłów, przy której zasięg typu Jacob van Heemskerck wynosił 4700 mil morskich. Moc z turbin gazowych przekazywana była na dwa wały śrubowe.
Głównym zadaniem holenderskich okrętów typu L była walka z zagrożeniami powietrznymi. W tym celu w części dziobowej zainstalowano jedną ośmioprowadnicową wyrzutnię firmy Raytheon model Mk 29 GMLS (Guided Missile Launching System). Wystrzeliwane z niej były pociski firmy Raytheon/NATO model RIM-7M Sea Sparrow. Całkowita liczba przenoszonych rakiet tego typu wynosiła 24 sztuki. Mankamentem tego systemu była konieczność ręcznego ładowania pocisków do wyrzutni. W przedniej części piramidalnego masztu, na platformie, zainstalowano radar ciągłego podświetlania CWI (Continuous Wave Illuminator) i śledzenia celu model STIR 180 (Separate Tracking and Illuminating Radar), który odpowiada za kierowanie ogniem rakiet model RIM-7M Sea Sparrow. Opracowany on został przez holenderską firmę H.S.A. (Hollandse Signaal-Apparaaten), która później znana była jako Thomson-CSF Signaal, a obecnie nosi nazwę Thales Nederland i jest częścią francuskiej grupy Thales. Radar STIR 180 posiada okrągłą antenę o średnicy 1,8 metra, która może być obracana i podnoszona odpowiednio z prędkością 170 stopni na sekundę i 115 stopni na sekundę. Radar pracuje na pasmach X, Ku, K oraz Ka (oznaczenia według standardów Instytutu Inżynierów Elektryków i Elektroników IEEE - Institute of Electrical and Electronics Engineers) lub na pasmach I, J oraz K (oznaczenia według standardów paktu NATO - North Atlantic Treaty Organization). Maksymalny zasięg, na którym możliwe jest śledzenie i podświetlanie celu to 60 kilometrów.
Na okrętach typu Jacob van Heemskerck radar STIR 180 najprawdopodobniej sterowany jest przez moduł kierowania ogniem rakietowym, będący częścią systemu dowodzenia SEWACO II (SEnsor, WeApon and COmmand). Ten odpowiednie dane o obiektach otrzymuje z dwuwspółrzędnego, impulsowego radaru dozoru powietrznego model LW-08 (Lucht Waarschuwing), który również na początku lat 70-tych XX wieku opracowała holenderska firma H.S.A. Jego pierwszym odbiorcą była w 1972 roku marynarka wojenna Francji, która zamierzała zainstalować go na budowanych wówczas niszczycielach typu Tourville. We francuskiej flocie radar ten znany jest jako DRBV-26A. Holenderska flota zamówiła ten radar nieco później, w 1975 roku, z intencją jego zamontowania na fregatach typu Kortenaer.
Impulsowy radar model LW-08 złożony jest z czterech podstawowych elementów. Pierwszym z nich jest obrotowa antena z systemem chłodzenia, która może być stabilizowana hydraulicznie lub elektromechanicznie. Drugim elementem jest centralny układ kontroli anteny, jak również jednostka zdalnego kierowania, która może być umieszczona w dowolnym miejscu na okręcie. Trzecią częścią jest nadajnik w postaci lampy o fali bieżącej TWT (Traveling-Wave Tube), za pomocą której tworzone są krótkie impulsy radarowe o liniowo modulowanej częstotliwości. Prędkość obrotowa anteny i moc TWT są wystarczające do wykrywania celów w zasięgu do 280 kilometrów. Obiekt powietrzny wielkości dwóch metrów kwadratowych może być zlokalizowany w odległości 260 kilometrów i na wysokości 25,9 kilometra. Nadajnik może wysyłać wiązki radarowe na sześciu różnych częstotliwościach w paśmie L (standard IEEE) lub paśmie D (standard NATO). Możliwe jest ustawienie sekwencji, w której częstotliwości się zmieniają. Odbite od obiektu impulsy radarowe wychwytywane są przez czwarty element radaru w postaci odbiornika z filtrem kompresyjnym (pulse compression). Wyposażony on jest w cyfrowy podsystem wykrywania celów ruchomych DMTI (Digital Moving Target Indicator), który ignoruje obiekty nieruchome i zwiększa możliwości lokalizacji nisko i szybko lecących pocisków przeciwokrętowych. Według producenta radar model LW-08 jest w stanie lokalizować pociski, które poruszają się maksymalnie z prędkością około pięciu tysięcy kilometrów na godzinę. Kolejnym podsystemem odbiornika jest układ neutralizacji wrogich systemów przeciwdziałania elektronicznego ECCM. Obok czterech podstawowych części radar model LW-08 wyposażony jest także w inne elementy, takie jak własny system identyfikacji "swój czy obcy" (IFF - Identfication Friend / Foe) oraz cyfrowy procesor przetwarzania sygnałów wizyjnych z wbudowanym układem testowym oraz monitorującym działanie radaru. Radar model LW-08 w automatyczny sposób inicjuje proces śledzenia obiektów. Jednocześnie jest w stanie śledzić do 100 celów powietrznych i 60 obiektów lecących tuż nad powierzchnią wody.
W 1992 roku firma Thomson-CSF Signaal wprowadziła modyfikację, zastępując dotychczas wykorzystywany nadajnik na nowy, oparty na technologii półprzewodnikowej, oznaczony jako D-SSTX (D band - Solid-State Transmitter). Charakteryzuje się on większą niezawodnością i łatwiejszym serwisem, jak również zmniejsza ryzyko wyłączenia całego radaru w przypadku uszkodzenia jednego ze swoich komponentów, co często się zdarzało przy wykorzystaniu lampy o fali bieżącej TWT. Wymieniana ona była na nadajnik model D-SSTX nie tylko w zupełnie nowych radarach LW-08, zamówionych przez marynarkę wojenną Tajlandii w 1995 roku, ale także w tych dotychczas używanych przez holenderska flotę. Moc półprzewodnikowego nadajnika pozwala na lokalizowanie obiektów w odległości do 270 kilometrów. Pracuje on na częstotliwościach w paśmie L (standard IEEE) lub paśmie D (standard NATO).
Kolejnym rakietowym system przeciwlotniczym zamontowanym na typie Jacob van Heemskerck była jedna, jednoprowadnicowa wyrzutnia model Mk 13 Mod. 1 GMLS (Guided Missile Launching Systems). Wystrzeliwane z niej były pociski firmy Raytheon model RIM-66 Standard MR (SM-1MR). Odpalenie każdej kolejnej rakiety następowało w odstępie ośmiu sekund. Wyrzutnia samodzielnie wybiera i załadowuje pocisk, po czym następuje wystrzelenie. Sekwencja ta inicjowana jest komendą z modułu kierowania ogniem rakietowym systemu dowodzenia SEWACO II. Pod wyrzutnią znajduje się magazyn amunicyjny na 40 rakiet, które przechowywane są w pozycji wertykalnej. Magazyn podzielony jest na dwie części, obrotowe pierścienie, z których wewnętrzny mieści 16 pocisków, a zewnętrzny 24. W przypadku pożaru magazyn wyposażony jest we własny system gaśniczy. Z uwagi na to, że wyrzutnia jest jednoramienna, zyskała miano "jednorękiego bandyty".
Do kierowania rakiet RIM-66 Standard MR (SM-1MR) fregaty typu Jacob van Heemskerck wykorzystywały dwa radary ciągłego podświetlania CWI i śledzenia celu firmy H.S.A. model STIR 240. Oba posiadają okrągłą antenę o średnicy 2,4 metra, która może być obracana i podnoszona odpowiednio z prędkością 130 stopni na sekundę i 85 stopni na sekundę. Radary model STIR 240 pracują na pasmach X, Ku, K oraz Ka (standard IEEE) lub na pasmach I, J oraz K (standard NATO). Maksymalny zasięg, na którym możliwe jest śledzenie i podświetlanie celu to 180 kilometrów.
W latach 90-tych XX wieku na okrętach holenderskich i niemieckich do radarów STIR wprowadzono modyfikację polegająca na dodaniu układu neutralizacji wrogich systemów przeciwdziałania elektronicznego ECCM (Electronic Counter-CounterMeasures). W ten sam sposób w późniejszym czasie firma Thales Nederland zmodernizowała radary na okrętach kanadyjskich. Podczas modernizacji fregat typu Jacob van Heemskerck w latach 1995 - 1996 radar model STIR 180 dodatkowo zmodyfikowany został w ten sposób, żeby móc kierować rakietami serii SM-1MR. W 2002 roku marynarki wojenne Kanady i Holandii (Niemcy opcjonalnie mogły dołączyć do projektu) podpisały z przedsiębiorstwem Thales Nederland kolejny kontrakt na dwuetapowe zmodernizowanie radarów STIR. W pierwszej fazie dodano system przeciwdziałania pasywnym wabikom CAPD (Countermeasures Against Passive Decoys), który zapobiega zablokowaniu radaru na nich i ich śledzeniu, zamiast prawdziwego celu. Zmniejsza także ryzyko zgubienia obiektu na skutek zlania się jego obrazu radarowego z większymi okrętami. W drugiej fazie do oprogramowania radaru dodano funkcję KA (Kill Assessment), dzięki której możliwe jest lepsze rozpoznanie czy cel został zniszczony.
Okręty typu Jacob van Heemskerck, podobnie jak typu Kortenaer, przeszły niewielką modernizację, polegającą na unowocześnieniu pierwotnie zainstalowanych systemów lokacyjnych. Podczas tej przebudowy, prawdopodobnie mającej miejsce w latach 1995 - 1996, przeciwlotnicze jednostki typu L otrzymały nowy trójwspółrzędny radar dozoru powietrznego i nawodnego model SMART-S (Signaal Multibeam Acquisition Radar for Targeting - S band), który zastąpił znajdującą się na szczycie bryły przedniego piramidalnego masztu dwuwspółrzędną antenę model DA-05 (Doels Aanwijzing). Trójwspółrzędny radar impulsowo-dopplerowski dozoru powietrznego i nawodnego model SMART-S opracowany został w latach 80-tych XX wieku przez firmę Thomson-CSF Signaal, która wcześniej znana była jako H.S.A., a obecnie nosi nazwę Thales Nederland. Zaprojektowano go przede wszystkim z myślą o wykrywaniu małych, nisko lecących rakiet przeciwokrętowych, poruszających się z prędkością około trzech tysięcy kilometrów na godzinę. Radar model SMART-S może wykrywać także pociski nadlatujące na wyższym pułapie i atakujące jednostki nawodne z lotu nurkowego. Jednocześnie w trybie automatycznym może wykryć, zainicjować śledzenie i utrzymywać je w stosunku do 160 obiektów powietrznych. Posiada także ograniczone zdolności dozoru nawodnego, symultanicznie mogąc śledzić do 40 celów. Do pracy wykorzystywane są częstotliwości w paśmie S (standard IEEE) lub w pasmach E oraz F (standard NATO), gdyż w odniesieniu do gabarytów zastosowanej anteny zapewniają one najlepsze osiągi w zakresie zasięgu wykrywania i odporności na zakłócenia i zagłuszanie.
Radar model SMART-S złożony jest z obrotowej, hydraulicznie stabilizowanej anteny, wewnątrz której znajduje się nadajnik w postaci lampy o fali bieżącej TWT, tworzącej krótkie impulsy radarowe o liniowo modulowanej częstotliwości, które wysyłane są za pomocą pojedynczej anteny nadawczej. Prędkość obrotowa anteny i moc TWT są wystarczające do wykrywania celów w zasięgu do 150 kilometrów. Wiązki radarowe mogą być wysyłane w trzech różnych trybach. W pierwszym z nich częstotliwość się nie zmienia, w drugim ustawiona jest sekwencja różnych częstotliwości, która jest ciągle powtarzana, a w trzecim trybie radar na bieżąco, automatycznie zmienia częstotliwość w reakcji na wykryte zagłuszanie prowadzone przez wroga. Kolejnym elementem wewnątrz radaru model SMART-S jest cyfrowy układ formowania wiązek DBF (Digital Beam-Forming). Tworzy on 12 niezależnych, sąsiadujących ze sobą ciągłych wiązek (CW - Continuous Wave) wertykalnych, które pokrywają przestrzeń w zakresie od zera do 90 stopni. Punkty przecięcia kolejnych wiązek (pierwszej z drugą, drugiej z trzecią, trzeciej z czwartą i tak dalej) tworzą osie równosygnałowe. Odbite dwa echa od danej pary wiązek są porównywane ze sobą i to silniejsze wskazuje na wysokość celu. Jest to tak zwana metoda monoimpulsowa. Ostatnim podsystemem wewnątrz anteny jest podłużny odbiornik z 16 antenami odbiorczymi oraz filtrem kompresyjnym. Wyposażony jest także w cyfrowy podsystem wykrywania celów ruchomych DMTI, który do odróżnienia ich od obiektów nieruchomych lub wolno poruszających się, takich jak okręty, wykorzystuje efekt Dopplera (częstotliwość dudnieniowa). System porównuje częstotliwość odbitego sygnału z częstotliwością wiązki emitowanej przez radar okrętowy i różnica wskazuje ruchomy obiekt. Układ DMTI uruchamiany jest jedynie w czasie złych warunków pogodowych i wzburzonego morza, co ma na celu zmniejszenie obciążenia procesora przetwarzania danych.
Antena radaru model SMART-S wyposażona jest także w inne elementy, takie jak własny system identyfikacji "swój czy obcy" IFF, układu wykrywania i neutralizacji wrogich systemów przeciwdziałania elektronicznego ECCM oraz układ wykrywania i eliminacji zakłóceń wywoływanych przez środowisko. Poza elementami znajdującymi się w kompleksie antenowym radar model SPART-S wyposażony jest w komputer przetwarzania danych, do którego spływają wszystkie informacje z anteny. Posiada także układ kontroli, system chłodzenia oraz układ nadmuchu powietrza.
Nowy trójwspółrzędny radar dozoru powietrznego i nawodnego, zainstalowany na szczycie przedniego, masywnego, piramidalnego masztu, przejął funkcję głównego systemu obserwacji przestrzeni powietrznej od radaru LW-08, który zaczął być traktowany jako układ zapasowy. Zgromadzone przez radar SMART-S dane dotyczące obiektów powietrznych trafiają do systemu dowodzenia SEWACO II, który następnie, poprzez moduł kierowania ogniem rakietowym, obraca radary STIR 180 oraz STIR 240 w odpowiednim kierunku. Modernizacja okrętów typu Jacob van Heemskerck z lat 1995 - 1996 przyniosła także inne zmiany. W miejsce radaru model ZW-06 (Zee Waarschuwing) zainstalowano nowocześniejszą antenę nawigacyjną i dozoru nawodnego firmy Thales Nederland model Scout. Jest to systemem o niskim poziomie zagrożenia wykryciem LPI (Low Probability of Intercept) przez pasywne odbiorniki promieniowania elektromagnetycznego ESM (Electronic Support Measures) lub przez odbiorniki systemu ostrzegającego o opromieniowaniu radarem RWR (Radar Warning Receiver). Wykorzystuje on fale o modulowanej częstotliwości FMCW (Frequency Modulated Continuous Wave), które są w stanie wykryć cel, zanim systemy ESM lub RWR zorientują się o obecności fal radaru Scout. Niska wykrywalność spowodowana jest także bardzo małym zapotrzebowaniem na moc elektryczną, która maksymalnie wynosi jedynie 1 wat. Dla porównania standartowe systemy potrzebują aż około 25 kilowatów. Przy dobrej pogodzie niewykrywalność radaru Thales Nederland model Scout zaczyna się od kilku kilometrów, co w przypadku zwykłych anten możliwe jest dopiero w odległości około 50 kilometrów. Podczas modernizacji zamontowano także inny radar nawigacyjny model 1226, dostarczony przez firmę Thales.
Uzupełnieniem aktywnych systemów przeciwlotniczych jest całkowicie zautomatyzowane działko obrony bezpośredniej CIWS (Close-In Weapons System) kalibru 30 mm. model SGE-30 Goalkeeper. System ten zainstalowany został na samej rufie okrętów typu Jacob van Heemskerck, na małym podwyższeniu.
Do środków obrony pasywnej zaliczają się trzy elementy. Pierwszym z nich jest system walki elektronicznej ESM model Sphinx, który jak większość wyposażenia okrętów typu Jacob van Heemskerck opracowany został przez holenderską firmę H.S.A. (obecnie Thales Nederland), a konkretnie przez jej część zajmującą się układami walki elektronicznej. W 1985 roku dywizja ta wykupiona została przez brytyjskie przedsiębiorstwo MEL, które następnie w 1989 roku nabyło oddział odpowiedzialny za systemy walki elektronicznej firmy Thorn EMI. Z kolei w kwietniu 1995 roku MEL wykupione zostało przez przedsiębiorstwo Racal Electronics, które stało się producentem układu Sphinx (oddział MEL Canada przejęty został przez grupę Lockheed-Martin i przemianowany na Lockheed-Martin Canada). W 2000 roku Racal Electronics wykupione zostało przez francuskie przedsiębiorstwo Thomson-CSF, przemianowane później na Thales. Początek służby systemu Sphinx przypada na koniec lat 70-tych XX wieku, kiedy pojawiła się pierwsza fregata typu Kortenaer.
System model Sphinx wykorzystywany jest do wykrywania emisji sygnałów radarowych i elektronicznych w pasmach od L do Ku (standard IEEE) lub w pasmach od D do większej części J (standard NATO). Złożony on jest z odbiornika w kształcie kołnierza, który owinięty jest wokół przedniego, masywnego, piramidalnego masztu u podstawy radaru dozoru powietrznego i nawodnego firmy Thales Nederlad model DA-05 (po modernizacji z lat 1995 - 1996 model SMART-S). Kołnierz posiadał osiem wbudowanych anten DF (Direction Finding), równomiernie rozmieszczonych dookoła. Dodatkowo układ walki elektronicznej model Sphinx wykorzystywał trzy inne anteny DF, znajdujące się na dwóch nokach (a nie trzech jak na typie Kortenaer), w górnej części masztu, zainstalowanego zaraz za dużą bryłą masztu piramidalnego.
Cały system wykorzystuje jeden komputer przetwarzania danych, którego zadaniem jest określenie wszystkich możliwych do ustalenia parametrów odbieranych sygnałów. Następnie porównywane są one z wbudowana bazą zagrożeń, na podstawie której identyfikowane jest zagrożenie. Do bazy maksymalnie może być wgranych 12 różnych zagrożeń, czyli na przykład parametrów emitowanych impulsów radarowych przez konkretne pociski przeciwokrętowe. Do innych zadań układu należy automatyczne ostrzeganie o opromieniowaniu okrętu wiązką radarową, która naprowadza na cel nadlatujące rakiety. Jednocześnie system model Sphinx może śledzić 14 różnych impulsów, a w odniesieniu do trzech z nich wykonywać procedurę określającą charakterystyki i identyfikacyjną. Poza tym operator obsługujący układ przy konsoli może wskazać te odbierane sygnały, które mają być ignorowane. Układ połączony jest z systemem przeciwdziałania elektronicznego ECM (Electronic CounterMeasures), przekazując mu informacje dotyczące parametrów wykrytych emisji wiązek radarowych. Na tej bazie system ECM sam dokonuje rozpoznania zagrożenia. Jeżeli system Sphinx sam je zidentyfikuje, to jednostka ECM rozpoczyna zagłuszanie na odpowiednim kierunku bez uprzedniego rozpoznania. Poza tym komputer przetwarzana danych układu model Sphinx połączony jest z okrętowym systemem dowodzenia firmy Thales Nederland model SEWACO II. Układ Sphinx prawdopodobnie kontrolowany jest za pomocą tylko jednej konsoli, wyposażonej w trzy wyświetlacze. Pierwszy z nich prezentuje informacje dotyczące kierunku pochodzenia odbieranych impulsów i ich częstotliwości. Dwa pozostałe, alfanumeryczne, pokazują wszystkie parametry sygnałów, które udało się ustalić, jak również wynik przeprowadzonej identyfikacji w bazie zagrożeń.
Drugim lementem pasywnej obrony przeciwlotniczej był system walki elektronicznej model RAMSES (Reprogrammable Advanced Multimode Shipborne ECM System), w holenderskiej flocie znany jako SLQ-02. W odróznieniu od jednostek typu Kortenaer zainstalowany on został już podczas budowy. Do jego użytkowników między innymi zaliczała się także Kanada, gdzie był znany pod oznaczeniem SLQ-503, natomiast pod oryginalną nazwą RAMSES znany był w Turcji.
System przeciwdziałania elektronicznego model SLQ-02 wykorzystuje dwa zestawy antenowe, które sterowane są za pomocą jednego komputera przetwarzania danych. Oba zestawy znajdują się po jednym na lewej i prawej burcie okrętu. W skład każdego zestawu wchodzą dwie takie same, stabilizowane, przykryte specjalnymi kopułami, rozmieszczone jedna nad drugą anteny. Pierwsza z nich odpowiada za śledzenie danego obiektu, natomiast druga za prowadzenie zagłuszania jego systemów radarowych. Między obiema antenami umieszczono dwie osłony, chroniące układ odpowiedzialny za śledzenie przed negatywnym wpływem wiązek wysyłanych przez system zagłuszający. Antena śledzenia, obrócona w kierunku wyznaczonego celu, dostarcza komputerowi przetwarzania danych aktualnych informacji dotyczących emitowanych przez obiekt wiązek radarowych. Po określeniu ich parametrów porównywane są one z wbudowaną bazą danych i na tej podstawie w sposób automatyczny dobierane są odpowiednie charakterystyki zagłuszania. Układ model SLQ-02 może emitować sygnały dwojakiego rodzaju. Pierwsze z nich używane są do degradacji osiągów radarów używanych przez wroga poprzez wytwarzanie dużej ilości zakłóceń. Drugie służą do zmylenia wrogich radarów i zafałszowania ich odczytów, tak aby zamaskować okręt, na którym układ ECM jest zainstalowany. Jako że antena śledząca i zagłuszająca są oddzielne, nie ma potrzeby przerywania przeciwdziałania w celu aktualizacji pozycji obiektu. Każdy zestaw antenowy jednocześnie może być użyty tylko przeciwko jednemu celowi. Oznacza to, że symultanicznie zagłuszane mogą być dwa obiekty, po jednym na każdej burcie. Opcjonalnie oba zestawy antenowe mogą być użyte przeciwko jednemu celowi, podczas gdy w pamięci komputera zapisane są parametry zagłuszania dla drugiego obiektu. Według producenta zasięg działania systemu SLQ-02 wynosi około 200 kilometrów. Pracuje on na pasmach X oraz Ku (standard IEEE) lub w pasmach I oraz większej części J (standard NATO). Informacje o parametrach wykrytych sygnałów dostarczane są przez układ Sphinx, który także ma możliwość porównywania ich z własną bazą danych zagrożeń.
Ostatnim, trzecim elementem biernej obrony przeciwlotniczej jest system wyrzutni celów pozornych model Mk 36 Mod. 1 SRBOC (Super Rapid Blooming Offboard Chaff), który opracowany został przez brytyjskie przedsiębiorstwo Hycor. Później stało się ono dywizją firmy L-3 Communications. Właśnie od niej w 1998 roku Hycor wykupiony został przez amerykańską firmę Sippican. Początkowo była ona działającą na rynku amerykańskim dywizją brytyjskiego przedsiębiorstwa Plessey Company. Pod koniec lat 80-tych XX wieku Plessey Company wrogo przejęte zostało przez firmy Siemens oraz GEC (General Electric Company). Częścią tej drugiej stała się dywizja Sippican, która w 1990 roku odłączyła się i stała się w pełni samodzielna, by w 2004 roku zostać przejętą przez przedsiębiorstwo Lockheed-Martin. Układy serii Mk 36 SRBOC w różnych odmianach są rozwojową wersją wcześniejszego systemu model Mk 33/Mk 34 RBOC (Rapid Blooming Offboard Chaff). Cechują się one znacznie większymi możliwościami, a ich program rozwojowy prawdopodobnie prowadzony był w latach 70-tych XX wieku. Systemy serii Mk 36 SRBOC stały się podstawowym wyposażeniem na okrętach marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych. W późniejszym czasie zastosowane w nim wyrzutnie wykorzystano także w brytyjskim zestawie dla celów pozornych model DLA/DLB/DLH/DLJ (Sea Gnat), którego pierwsza wersja prawdopodobnie opracowana została na początku lat 80-tych XX wieku.
Układ model Mk 36 Mod. 1 SRBOC złożony jest z dwóch sześciolufowych wyrzutni kalibru 130 mm. model Mk 137, które umieszczone zostały po jednej na obu burtach. Na prostokątnej podstawie każdej wyrzutni sześć luf, podniesionych pod kątem 45 stopni, ułożonych zostało w trzech rzędach po dwie, jeden za drugim. Wyrzutnie przystosowane są do odpalania różnego rodzaju dipoli i flar, wyposażonych we własny napęd lub poruszających się torem balistycznym. Wszystkie ładunki przechowywane są w dwóch pokładowych magazynach RSL (Ready Service Locker) model Mk 5, które zainstalowane są obok wyrzutni. Każdy z nich jest w stanie pomieścić do 20 pocisków. Jeden magazyn przydzielony jest do wyrzutni lewoburtowej, a drugi do prawoburtowej. Ładowanie dipoli i flar do luf odbywa się manualnie.
Brak jest danych jakie cele pozorne wykorzystywane były w początkowym okresie służby. W pierwszej połowie lat 90-tych XX wieku do użytku weszły dipola serii Mk 214 i Mk 216. Są one dziełem współpracy między duńską firmą Terma, brytyjską Chemring Countermeasures i amerykańską Sippican. Pewnego wsparcia udzieliły także Niemcy i Norwegia. Ładunki Mk 214 oraz Mk 216 powstawały z myślą o ich wykorzystaniu zarówno w systemie serii Mk 36 SRBOC, jak również w brytyjskim DLA (Sea Gnat). Projekt napotkał jednak trudności i doznał dużego opóźnienia, znacznie wychodząc poza pierwotnie zakładany kosztorys. Przedłużające się prace zmusiły stronę brytyjską do wprowadzenia zmian w swoim układzie wyrzutni celów pozornych, czego efektem było powstanie odmiany DLB (Sea Gnat). Gdy program ostatecznie udało się doprowadzić do szczęśliwego końca, ładunki serii Mk 214 oraz Mk 216 stały się standardowymi dipolami wykorzystywanymi przez floty państw Paktu Północnoatlantyckiego. Zadaniem ładunków model Mk 214 Mod. 1, ważących 23,1 kilograma, jest zwabienie nadlatujących rakiet przeciwokrętowych, wykorzystujących radarowe układy naprowadzania. Po wystrzeleniu lecą one torem balistycznym i na maksymalnej wysokości uwalniany jest ładunek pasków folii metalizowanej, ważący 12 kilogramów, które prowokują układ naprowadzania pocisków do przeniesienia zablokowania z okrętu na chmurę pasków. Dipola model Mk 216 Mod. 1, ważące 25 kilogramów, przeznaczone są do rozpraszania wiązek radarowych. Wyposażone są we własny napęd, który pozwala dostarczyć potrójny ładunek na żądaną odległość od jednostki, maksymalnie na dwa kilometry w czasie od 20 do 30 sekund. Następnie sekcja napędowa jest odłączana i rozkłada się spadochron, na którym potrójny ładunek wolno opada. Ciśnieniowy zapalnik inicjuje uwolnienie trzech ładunków z paskami folii metalizowanej na wcześniej zaprogramowanych wysokościach. Przeważnie pierwsza chmura pasków tworzona jest na pułapie około 400 metrów. W późniejszym czasie brytyjska firma Chemring Countermeasures wprowadziła do użytku usprawnioną wersją ładunków model Mk 216 Mod. 3. Brak jest szczegółowych informacji na jej temat, jednak dostępne źródła sugerują, że zmian dokonano w samym potrójnym ładunku pasków folii metalizowanej, zwiększając ich skuteczność.
Z całą pewnością holenderska flota wykorzystuje dipola model PW 216 Mod. 2, które w prostej linii są rozwojową wersją wcześniejszych ładunków Mk 216 Mod. 1. Opracowane one zostały przez brytyjską firmę Chemring Countermeasures (wcześniej znaną jako Paints Wessex), będącą oddziałem przedsiębiorstwa Chemring Group. Marynarka wojenna Holandii wybrała te ładunki na drodze konkursu, do którego obok Chemring Countermeasures stanęły firmy Sippican oraz Buck Neue Technologien.
ng Countermeasures wprowadziła do użytku usprawnioną wersją ładunków model Mk 216 Mod. 3. Brak jest szczegółowych informacji na jej temat, jednak dostępne źródła sugerują, że zmian dokonano w samym potrójnym ładunku pasków folii metalizowanej, zwiększając ich skuteczność.
Konstrukcja celów pozornych model PW 216 Mod. 2 oparta została na tej zastosowanej w dipolach Mk 216 Mod. 1, jednakże zamiast potrójnego ładunku pasków folii metalizowanej przenoszony jest pojedynczy. Zadaniem tych dipoli jest rozpraszanie wiązek radarowych układów naprowadzania nadlatujących rakiet przeciwokrętowych. Pociski model PW 216 Mod. 2 przystosowane są do odpalania z wyrzutni kalibru 130 mm. brytyjskiego systemu DLA/DLB/DLJ (Sea Gnat), amerykańskiego Mk 36 SRBOC (Super Rapid Blooming Offboard Chaff), jak również duńskiego SKWS (Soft Kill Weapon System). Ich całkowita masa wynosi 27 kilogramów. Wyposażone są one we własny napęd, którego praca inicjowana jest wewnątrz wyrzutni. Po wystrzeleniu pracuje on przez około 2,4 sekundy, po czym przez okres od pięciu do 24 sekund, cały czas wznosząc się, ładunek leci torem balistycznym. Czas tego lotu i osiągnięty pułap zależny jest od ustawionego przed startem zasięgu. Może on być regulowany w zakresie od 600 metrów do 2,7 kilometra. Po osiągnięciu maksymalnej wysokości przy danym zasięgu sekcja napędowa jest odczepiana i uruchamiane są hamulce aerodynamiczne, po czym rozkłada się spadochron, na którym ładunek swobodnie opada. Wyposażony on jest w ciśnieniowy zapalnik, który inicjuje uwolnienie pasków folii metalizowanej na wcześniej ustalonej wysokości z dokładnością do 20 metrów. Chmura pasków może być utworzona na pułapach w zakresie od 80 do 172 metrów. Wszystkie ustawienia w zakresie zasięgu i wysokości uwolnienia pasków konfigurowane są manualnie przed włożeniem dipoli model PW 216 Mod. 2 do wyrzutni lub zdalnie przez operatora przy konsoli, kiedy pocisk jest już w wyrzutni.
Firma Chemring Countermeasures opracowała także inną odmianę dipoli model PW 216 Mod. 3, jednakże brak jest danych czy znalazła ona jakichkolwiek nabywców. Prawdopodobnie wyposażona ona została w usprawnioną sekcję napędową, dzięki której zasięg działania jest większy niż w przypadku poprzedniej wersji. Najistotniejszą innowacją jest jednak wprowadzenie ładunku z wielościennymi reflektorami rogowymi. Brak jest informacji czy stanowią one uzupełnienie pasków folii metalizowanej, czy całkowicie je zastąpiły. Wielościenne reflektory rogowe odbijają wiązki radarowe układów naprowadzania, pozorując tym samym obecność okrętu. Rozwiązanie to skutecznie rozwiązuje problem coraz nowocześniejszym systemów neutralizacji działania wrogich układów przeciwdziałania elektronicznego ECCM, które są w stanie wyczuć różnicę między okrętem a dipolami.
Każda z dwóch wyrzutni Mk 137 posiada własny układ zasilania model Mk 160. Wszystkie zainstalowane są pod pokładem, dokładnie pod wyrzutnią, której dany układ jest przypisany. Oba systemy Mk 160 połączone są z dwoma jednostkami kontrolnymi, od których otrzymują komendy do odpalenia danych ładunków. Ich zadaniem jest wykonywanie odpowiednich sekwencji startowych, jak również dostarczanie zasilania do wyrzutni. W przypadku awarii okrętowego zasilania jednostki Mk 160 wykorzystują własne generatory, umożliwiające działanie całego systemu przez 5 - 8 godzin.
Sterowanie układem model Mk 36 Mod. 1 SRBOC odbywa się za pomocą dwóch jednostek kontrolnych, z których model Mk 158 jest urządzeniem pierwszorzędnym, umieszczonym w centrum dowodzenia CIC (Combat Information Center), a model Mk 164, znajdujący się na mostku, drugorzędnym. Jednostka Mk 158 wyposażona jest we własną konsolę kontrolną i komputer przetwarzania danych z pakietem ALEX (Automatic Launching of EXpendables). Dzięki niemu do komputera może być podłączony okrętowy system walki elektronicznej EW (Electronic Warfare) model Sphinx. Dostarcza on informacji o wykrytych emisjach sygnałów radarowych i ich częstotliwościach, o ile są możliwe do ustalenia. Pakiet ALEX umożliwia także komputerowi jednostki Mk 158 połączenie z okrętowym systemem dowodzenia SEWACO II, poprzez który dostarczane są dane pochodzące z radarów dozoru powietrznego. Na tej podstawie (informacje z układu EW i radarów) możliwe jest określenie rodzaju zagrożenia. Komputer otrzymuje również informacje z układów nawigacyjnych, dotyczące aktualnego kursu i prędkości okrętu, natomiast z samych wyrzutni trafiają dane o ich statusie i rodzaju załadowanych do każdej lufy ładunków. Komputer wie także które lufy są puste i daje wskazówki do załadowania któregoś rodzaju celów pozornych. Dzięki temu, po rozpoznaniu zagrożenia, komputer jednostki Mk 158 może obliczyć rozwiązania ogniowe oraz rekomendowaną zmianę kursu, po czym do układu zasilającego Mk 160 danej wyrzutni wysyła impuls, nakazujący rozpoczęcie procedury startowej. Dzięki pakietowi ALEX system Mk 36 Mod. 1 SRBOC rozpoznaje także nieudane wykorzystanie ładunków, wprowadzając niezbędne korekty do rozwiązań ogniowych i odpalając kolejne pociski. Wszystko to odbywa się w pełni automatycznie. Możliwe jest także włączenie trybu półautomatycznego, w którym operator wydaje jedynie komendę do rozpoczęcia procedury startowej. W funkcji manualnej operator decyduje o wykorzystaniu danego rodzaju ładunku, tej lub innej wyrzutni oraz rozpoczyna procedurę odpalenia. Jednostka kontrolna model Mk 158 odpowiada nie tylko za prowadzenie ognia, ale także wyświetla status całego systemu.
Umieszczona na mostku drugorzędna jednostka model Mk 164 także złożona jest w własnego komputera przetwarzania danych oraz konsoli kontrolnej. Traktowana jest ona jako układ awaryjny do prowadzenia ognia. Najprawdopodobniej może pracować tylko w trybie manualnym, gdyż nie posiada pakietu ALEX i przez to nie ma połączenia z okrętowym systemem walki elektronicznej i dowodzenia. Poza tym wyświetla status całego systemu Mk 36 Mod. 1 SRBOC.
Uzbrojenie przeciwokrętowe holenderskich fregat przeciwlotniczych ograniczone zostało jedynie do dwóch wyrzutni model Mk 141, które umieszczone zostały na śródokręciu zaraz za bryłą przedniej nadbudówki. Wystrzeliwane są z nich rakiety firmy Boeing model RGM-84 Harpoon, których łączny zapas wynosi osiem sztuk. Równie skąpo prezentowało się wyposażenie zwalczania okrętów podwodnych. Typ Jacob van Heemskerck otrzymał jedynie cztery pojedyncze wyrzutnie torpedowe kalibru 324 mm. model Mk 32 dla torped firmy Honeywell Defense Systems (obecnie ATK - Alliant TechSystems) model Mk 46 Mod. 5. Wyrzutnie te wbudowane zostały w nadbudówkę rufową, na wysokości początku platformy dla rufowego radaru dozoru powietrznego. Do wykrywania ogętów podwodnych służy aktywny hydrolokator kadłubowy firmy Westinghouse model AN/SQS-509, który zainstalowano w gruszce dziobowej.
Fregaty przeciwlotnicze typu Jacob van Heemskerck, podobnie jak inne jednostki tej klasy opracowane przez holenderski przemysł stoczniowy, są konstrukcją jak na swoje czasy udaną, zaliczającą się do światowej czołówki jeżeli chodzi o nowoczesność wykorzystywanych rozwiązań. Między innymi z tego względu holenderskie jednostki bojowe cieszą się dużym zainteresowaniem na rynku wtórnym, co może być dowodem na trafność i praktyczność zastosowanych rozwiązań konstrukcyjnych. Okręty typu Kortenaer, typu Karel Doorman, czy w końcu typu Jacob van Heemskerck wykorzystywane są obecnie przez kilka różnych państw, takich jak Grecja, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Chile. Należy jednak pamiętać, że wpływ na taki stan rzeczy ma również fakt, iż marynarka wojenna Holandii sprzedaje swoje okręty w dość młodym wieku, gdyż jako praktykę przyjęto budowanie nowych jednostek następnych generacji, a nie modernizowanie już istniejących.
Okręty typu Jacob van Heemskerck zaprojektowane zostały z myślą o zwalczaniu celów powietrznych. W tym zakresie, dzięki instalacji wyrzutni dla pocisków z serii RIM-66 Standard MR (SM-1MR), ich możliwości były bardzo duże. Była to istotna zaleta tych okrętów, choć stan ten osiągnięty został kosztem zmniejszenia możliwości bojowych w innych zakresach, szczególnie w walce z okrętami podwodnymi. Likwidacja hangaru i pokładu lotniczego dla śmigłowca wywołała spore zdziwienie wśród analityków wojskowych. Krok ten pozbawił fregaty typu Jacob van Heemskerck ofensywnego środka zwalczania okrętów podwodnych, co było posunięciem o tyle dziwnym, że na przełomie lat 70-tych i 80-tych XX wieku zadania marynarki wojennej Holandii w ramach struktur NATO skupiały się na walce z radzieckimi okrętami podwodnymi, udającymi się do swoich rejonów patrolowania.
Holenderske jednostki przeciwlotnicze typu L były bardzo mocno wyspecjalizowanymi okrętami i trudno je określić jako wielozadaniowe. Na współczesnym polu walki, tak dalece posunięta specjalizacja jest uważana raczej za wadę, gdyż w znaczący sposób ogranicza możliwości operacyjne, co nie jest dobre w dobie walki z terroryzmem. Należy jednak pamiętać, że w czasie gdy te okręty powstawały, budowa jednostek z myślą o konkretnym przeznaczeniu nie była czymś dziwnym. Przemysł stoczniowy w krajach NATO skupiał się przede wszystkim na fregatach zwalczania okrętów podwodnych, gdyż właśnie flota podwoda stanowiła główne zagrożenie na morzu ze strony Związku Radzieckiego.
Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności ogólna ocena typu Jacob van Heemskerck wypada raczej na plus. Dowodem na to może być fakt, iż na rynku wtórnym niemal natychmiast znalazły swojego nabywcę, co nie było tylko i wyłącznie wynikiem dobrej kondycji technicznej, związanej ze stosunkowo młodym wiekiem. Fregaty typu Jacob van Heemckerck stanowią istotne wzmocnienie dla marynarki wojennej Chile, zapewniając jej przewagę nad innymi flotami innych państw Ameryki Południowej, gdyż jako jedyne w tym rejonie świata wyposażone są w pociski przeciwlotnicze model RIM-66 Standard MR (SM-1MR). Dzięki temu wprowadzone zostały nowe standardy, do których inne kraje muszą się dostosować.
|