W okresie zimnej wojny marynarka wojenna Związku Radzieckiego bardzo duży nacisk kładła na rozwój myśliwskich i balistycznych okrętów podwodnych. Stanowiły one siłę, której obawiały zarówno kraje zrzeszone w pakcie NATO (North Atlantic Treaty Organization), jak i będące poza nim. Zagrożenie to miało wpływ na kształt i strategię działania wielu flot świata, w tym Japońskich Morskich Sił Samoobrony (JMSDF - Japanese Maritime Self-Defense Force). Dowództwo japońskiej floty zakładało, że przypadku konfliktu zbrojnego siły podzielone będą na cztery osobne zgrupowania. W skład każdego z nich wchodzić miał jeden niszczyciel śmigłowcowy oraz od pięciu do sześciu innych niszczycieli, wyspecjalizowanych w zwalczaniu okrętów podwodnych. Osłonę przez zagrożeniami z powietrza w każdej flotylli zapewniać miały dwa lub trzy niszczyciele przeciwlotnicze.
Marynarka wojenna Związku Radzieckiego prowadziła prace rozwojowe nie tylko nad jednostkami podwodnymi, ale także nad różnego rodzaju rakietami przeciwokrętowymi. Wprowadzanie do służby coraz nowszych modeli pocisków i usprawnianie dotychczas używanych spowodowało, że z czasem wykorzystywane przez japońską flotę niszczyciele rakietowe typu Tachikaze i typu Hatakaze stały się niewystarczającą platformą do zapewnienia skutecznej obrony przeciwlotniczej dla poszczególnych flotylli. Okręty te uzbrojone były w amerykańskie pociski serii SM-1MR. Pozostałe wyposażenie w dużej mierze także opierało się na technologii sprowadzonej ze Stanów Zjednoczonych. W obliczu rosnącego zagrożenia ze strony radzieckich pocisków przeciwokrętowych i silnego powiązania z amerykańską technologią, w 1984 roku Japonia rozpoczęła starania o kupno zintegrowanego systemu dowodzenia i kierowania ogniem AEGIS (Automatized Electronic Guidance Interconected System) w ramach programu zagranicznej sprzedaży sprzętu wojskowego FMS (Foreign Military Sales), realizowanego przez Departament Obrony Stanów Zjednoczonych.
Na początku 1988 roku sprawa sprzedaży systemu AEGIS do Japonii rozważana była przez Kongres Stanów Zjednoczonych. W czasie debaty podnoszone były dwa główne zagadnienia. Pierwsze z nich dotyczyło amerykańskiego przemysłu stoczniowego. W wątpliwość poddawany był sens sprzedaży samego systemu AEGIS zamiast całych okrętów w niego wyposażonych. Sprzedanie sieci AEGIS pod warunkiem zamówienia jej nosicieli przyniosłoby duże zyski dla stoczni, które w owym czasie przechodziły kryzys i potrzebowały nowych zamówień. Druga kwestia dotyczyła sensu samego transferu. Wielu członków Kongresu wierzyło, że najnowsze osiągnięcie amerykańskiej technologii nie powinno być udostępnione Japonii. Obawy budziła możliwość, że japońscy inżynierowie po nabyciu systemu mogą go rozebrać na części pierwsze, dokładnie zbadać i wyprodukować własny odpowiednik. Ostatecznie w 1988 roku Kongres zgodził się na sprzedaż samej sieci AEGIS, jednakże nałożył pewne ograniczenia, które zaowocowały zredukowaniem niektórych funkcji systemu, między innymi wsparcia dla pocisków manewrujących serii RGM-109 TLAM (Tomahawk Land Attack Missile). Japońska flota w ówczesnym czasie nie była i nadal nie jest w posiadaniu własnego odpowiednika tego uzbrojenia. Szczególne obawy o bezpieczeństwo technologii budził radar model AN/SPY-1D i związane z nim oprogramowanie komputerów, na które także przy transferze nałożono ograniczenia.
Stany Zjednoczone zobowiązały się dostarczyć system AEGIS, natomiast same okręty i ich pozostałe wyposażenie miało zostać wyprodukowane w Japonii. Zrodziło to pewne komplikacje natury technicznej, szczególnie na obszarze integracji z systemami kierowania ogniem przeciwpodwodnym oraz artyleryjskim, jak również systemami walki elektronicznej. Sieć AEGIS zaprojektowana została z myślą o podłączeniu elementów wykorzystywanych przez flotę amerykańską. Na potrzeby jednostek typu Kongou musiała ona zostać nieco przekonfigurowana, tak aby możliwe było jej sprzęgnięcia z japońskimi odpowiednikami systemów amerykańskich. W czasie budowy problemy pojawiły się jedynie z integracją systemów walki elektronicznej, jednakże nie były one bardzo poważne i szybko je rozwiązano.
Jeszcze zanim Kongres Stanów Zjednoczonych wyraził zgodę na transfer technologii systemu AEGIS, przedstawiciele japońskiej floty planowali wybudowanie ośmiu niszczycieli typu Kongou, po dwa dla każdego z czterech zgrupowań okrętów. Gdy było już jasne, że będzie możliwość zakupu sieci AEGIS, w czerwcu 1988 roku złożone zostało zamówienie na pierwszą jednostkę. Ze względu na koszty program ich budowy budził w Japonii spore kontrowersje, co zaowocowało dwuletnim opóźnieniem w realizacji projektu. Fundusze na drugi okręt autoryzowane zostały dopiero w 1990 roku, natomiast na kolejną jednostkę w 1991 roku, a na czwartą w 1993 roku. Na koniec 1992 roku, mimo ogromnych kosztów w dalszym ciągu wydawało się, że Japońskie Morskie Siły Samoobrony otrzymają osiem niszczycieli typu Kongou. W 1995 roku koszt każdego okrętu szacowany był na prawie 1,5 miliarda dolarów. W maju tego samego roku położona została stępka pod ostatnią, czwartą jednostkę, która znalazła się w szeregach marynarki wojennej w marcu 1998 roku. W 1999 roku przedstawiciele japońskiej floty rozważali opcję zamówienia kolejnych dwóch okrętów, do czego nigdy nie doszło. W 2000 roku ostatecznie zamknięto dyskusję na temat dodatkowych czterech niszczycieli typu Kongou, rezygnując z planów ich wybudowania.
Pierwsze trzy okręty o nazwach "Kongou" (DDG 173), "Kirishima" (DDG 174) oraz "Myoukou" (DDG 175) skonstruowane zostały w stoczni Nagasaki Shipyard & Machinery Works w Nagasaki, należącej do firmy Mitsubishi Heavy Industries. Czwartą jednostkę "Choukai" (DDG 176) wybudowano w stoczni w Tokio, należącej do firmy Ishikawajima-Harima Heavy Industries, obecnie znanej jako IHI Corporation. Z budowy okrętów typu Kongou w Japonii korzyści wyciągnęła zarówno flota jak i przemysł stoczniowy. Marynarka wojenna wzbogaciła się o jedne z najlepszych wielozadaniowych jednostek na świecie, które bardzo dobrze wpisują się w defensywną strategię Japońskich Morskich Sił Samoobrony. Z kolei przemysł stoczniowy, jak również dostawcy różnych elementów wyposażenia mieli okazję zdobyć cenne doświadczenie przy budowie bardzo nowoczesnych okrętów, charakteryzujących się wysokim stopniem wzajemnej integracji wielu skomplikowanych systemów.
Wszystkie cztery okręty typu Kongou znalazły się w szeregach japońskiej floty w latach 1993 - 1998 i rozdzielone zostały między cztery zgrupowania. Jednostkę "Kongou" (DDG 173) przydzielono do Drugiej Eskadry Eskortowej z portem w Sasebo, należącej do 62. Flotylli Eskortowej. Niszczyciel "Kirishima" (DDG 174) znalazł się w Pierwszej Eskadrze Eskortowej w porcie w Yokosuce, nalezącej do 61. Flotylli Eskortowej. Kolejny okręt "Myoukou" (DDG 175) znalazł się w 63. Flotylli Eskortowej w Trzeciej Eskadrze Eskortowej z portem w Maizuru. Ostatnia jednostka "Choukai" (DDG 176) przydzielona została do Czwartej Eskadry Eskortowej w Kure, należącej do 64. Flotylli Eskortowej. Niszczyciele typu Kongou, wraz z okrętami typu Atago, stanowią obecnie trzon sił przeciwlotniczych, zapewniając osłonę grupom operacyjnym przed rakietami przeciwokrętowymi. Ich możliwości pozwalają na pełnienie funkcji okrętów flagowych każdej z flotylli, jednakże honor ten przypada niszczycielom śmigłowcowym.
Japońskie Morskie Siły Samoobrony starają się być równorzędnym regionalnym partnerem dla marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych. Wcielenie do służby nowoczesnych niszczycieli typu Kongou z systemem AEGIS jest przejawem dążenia do tego celu. Japońskie okręty uczestniczą w różnego rodzaju międzynarodowych ćwiczeniach, jak również w operacjach na Oceanie Indyjskim, wspierając siły sprzymierzone w ramach inwazji na Afganistan w latach 2001 - 2002 (operacja Enduring Freedom - Trwała Wolność) oraz w późniejszych działaniach. Szczególny związek japońskiej floty ze Stanami Zjednoczonymi daje się zauważyć na płaszczyźnie obrony antybalistycznej. W 1999 roku Departament Obrony Stanów Zjednoczonych podpisał z Japońską Agencją Obrony (JDA - Japan Defense Agency, w styczniu 2007 roku przemianowaną na Ministerstwo Obrony Japonii) porozumienie o współpracy JCR (Joint Cooperative Research), na mocy którego miano prowadzić wspólne prace nad udoskonaleniem rakiet antybalistycznych serii SM-3. W ich wyniku jednostki typu Kongou przystosowane zostały do ich wystrzeliwania i pełnienia funkcji tarczy antybalistycznej, ochraniającej niemal całe terytorium Japonii przez pociskami balistycznymi wystrzelonymi z Korei Północnej.
Japońskie niszczyciele wywodzą się od amerykańskich okrętów typu Arleigh Burke w wersji Flight 1, wprowadzając względem pierwowzoru wiele istotnych modyfikacji w zakresie konstrukcji, wyposażenia elektronicznego i uzbrojenia. W fazie ich projektowania, obok inżynierów japońskich, brali udział przedstawiciele firmy Gibbs & Cox, która opracowała okręty typu Arleigh Burke. Kadłub japońskich jednostek został wydłużony o 7,2 metra, natomiast szerokość zwiększono o 0,6 metra. Stosunek długości do szerokości wynosi 1 : 7,7, co w dalszym ciągu zapewnia dobrą stateczność, ułatwiając prowadzenie celnego ognia z wykorzystaniem artylerii lufowej i rakiet, zwrotność, mniejsze zużycie paliwa i dużą wewnętrzną powierzchnię użytkową. Dzielność morska kadłuba jednostek typu Kongou jest na tyle dobra, że nie zdecydowano się na instalację aktywnych płetwowych stabilizatorów przechyłowych, ograniczając się jedynie do stępek przechyłowych. Wnętrze kadłuba podzielone zostało grodziami wodoszczelnymi na 12 przedziałów. Struktura nadbudówek bardzo przypomina tą zastosowaną na typie Arleigh Burke w odmianie Flight 1. Jej architektura wykorzystuje technologię obniżonej wykrywalności "stealth", redukującą pole odbicia dla wiązek radarowych. Zastosowanie czwórnożnego masztu kratownicowego zmniejsza jednakże efekt niewykrywalności. Dominującym elementem konstrukcji jest masywna bryła przedniej nadbudówki, na ścianach której umieszczone zostały płaszczyzny antenowe radaru model AN/SPY-1D. W porównaniu do amerykańskich niszczycieli typu Arleigh Burke, nadbudówka ta jest wyższa o dwa pokłady. Dzięki temu uzyskano nieco więcej przestrzeni wewnętrznej, która w bardziej optymalny sposób mogła zostać dostosowana do potrzeb centrum dowodzenia okrętem CIC (Combat Information Center) i całych grup operacyjnych. Wszystkie wprowadzone zmiany zaowocowały zwiększeniem wyporności pełnej do 9485 ton. Jako główny budulec kadłuba i nadbudówek wykorzystana została stal.
Układ napędowy niszczycieli typu Kongou złożony jest z czterech zmodernizowanych turbin gazowych model LM 2500 o zwiększonej mocy. Wyprodukowane one zostały na amerykańskiej licencji w Japonii przez firmę Ishikawajima-Harima Heavy Industries. W porównaniu do takich samych turbin zainstalowanych na jednostkach typu Arleigh Burke, moc każdej z nich jest nieco mniejsza i wynosi 25000 KM. Turbiny rozmieszczone są po dwie w siłowni lewoburtowej i prawoburtowej, pracując w konfiguracji COGAG (COmbined Gas And Gas turbine). Oznacza to, że do osiągnięcia maksymalnej prędkości 30 węzłów muszą być wykorzystane wszystkie cztery turbiny. Prędkości ekonomiczne uzyskiwane są przy pomocy dwóch turbin, przy czym jedna pracuje na lewoburtową śrubę, a druga na prawoburtową. Wszystkie jednostki napędowe model LM 2500 mają prawy kierunek obrotów. Z tego względu dla zapewnienia prawidłowego kierunku obrotów lewoburtowego wału dwie turbiny go napędzające ustawione zostały od strony dziobu względem przekładni redukcyjnej. Turbiny prawoburtowe znajdują się od strony rufy względem swojej przekładni. Jako że turbiny gazowe model LM 2500 nie mają biegu wstecznego, na końcu wałów umieszczono śruby nastawne, które mają zdolność obracania skrzydeł wokół osi prostopadłej do osi wału, regulując kąty ich wychylenia. Pozwala to kontrolować siłę naporu na wodę generowaną przez płaty śruby, co jest bardzo przydatne w warunkach zmiennego obciążenia turbin gazowych. Pozwala to na optymalne wykorzystanie ich mocy, dobierając siłę naporu na wodę stosownie do stawianych oporów. Dzięki zmiennym kątom wychylenia płatów śruby możliwe jest wsteczne poruszanie się bez konieczności odwrócenia kierunku obrotu wałów śrubowych. Można także zmieniać kurs, regulując ustawienie płatów tylko jednej śruby, co w połączeniu z szerokim kadłubem i dwoma sterami sprawia, że niszczyciele typu Kongou są okrętami bardzo zwrotnymi. Zmiana kątów wychylenia płatów pomocna jest także przy zatrzymywaniu jednostki.
W celu obniżenia wytwarzanego przez maszynownię hałasu japońskie okręty wyposażono w system Prairie-Masker. Złożony on jest z czterech pasów z dziurkami, emiterów, umieszczonych po dwa na każdej burcie na zewnętrznej, podwodnej części kadłuba w okolicy jednostki napędowej. Każdy pas ciągnie się niemal od linii wodnej aż do kilu. Kolejne dwa emitery ulokowane są na śrubach. Sprężone powietrze tłoczone jest do pasów poprzez specjalne kanały. Następnie poprzez dziurki powietrze wydostaje się na zewnątrz, tworząc wokół kadłuba barierę z pęcherzyków powietrza. Dzięki temu ogranicza się emisję hałasów do otaczającego środowiska, utrudniając klasyfikację wrogim okrętom podwodnym, gdyż dźwięk siłowni z systemem Prairie-Masker nie przypomina pracy maszynowni, a deszcz.
Niszczyciele typu Kongou przede wszystkim wybudowane zostały z myślą o zapewnieniu kompleksowej obrony przeciwlotniczej. Podstawowym elementem wyposażenia temu służącym został zintegrowany system dowodzenia i kierowania ogniem AEGIS, zaprojektowany jako w pełni kompletny zestaw walki. Integruje on ze sobą wszystkie systemy okrętowe, takie jak systemy kierowania ogniem rakietowym i podwodnym, radary, hydrolokatory, systemy walki elektronicznej oraz uzbrojenie, pozwalając na jednoczesne dowodzenie operacjami na różnych obszarach - powietrznym, nawodnym, podwodnym. Japońskie jednostki były pierwszymi nie amerykańskimi okrętami, które wyposażone zostały w sieć AEGIS. Otrzymały one system w wersji Baseline J1, będącej odpowiednikiem odmiany Baseline 4, zainstalowanej na pierwszych niszczycielach typu Arleigh Burke. Linia rozwojowa Baseline J1, znana w Japonii jako OYQ-8, oparta jest na pięciu komputerach model AN/UYK-43. Cały system podzielić można na sześć elementów, z których pierwszym, centralnym, jest lokalna sieć LAN (Local Area Network), do której podłączonych jest pięć pozostałych części. Należą do nich jednostka dowódczo-sterująca C&D (Command and Decision), system sprawdzania gotowości operacyjnej ORTS (Operational Readiness Test System), system treningowy ACTS (AEGIS Combat Training System), kompleks monitorów ADS (AEGIS Display System) i sieć przeciwlotnicza, złożona z trójwspółrzędnego radaru model AN/SPY-1D, systemu kontroli uzbrojenia WCS (Weapons Control System) oraz systemu kierowania ogniem FCS (Fire Control System) model Mk 99. Wszystkie elementy systemu AEGIS wymieniają informacje między sobą za pośrednictwem lokalnej sieci LAN, tworząc tym samym jedną całość.
Zintegrowany system dowodzenia i kierowania ogniem AEGIS przede wszystkim przeznaczony jest do walki przeciwlotniczej, jednakże sprzęga on ze sobą wszystkie systemy okrętowe i pozwala na koordynację działań w zakresie zwalczania różnego rodzaju celów. Z tego względu z pierwszym komputerem model AN/UYK-43 jednostki dowódczo-sterującej C&D bezpośrednio sprzężone są wszystkie okrętowe radary, systemy walki elektronicznej, systemy komunikacji, system identyfikacji "swój czy obcy" (IFF - Identfication Friend / Foe) oraz część systemów kierowania ogniem. Systemy hydrolokacyjne i system kierowania ogniem przeciwpodwodnym także współpracują z systemem AEGIS. W standardzie Baseline J1 odbywa się to w znacznie większym zakresie niż w Baseline 4. Zebrane dane wyświetlane są na konsolach model OJ-451, działających w standardzie wyświetlania AN/UYQ-21. Opracowany on został w latach 70-tych XX wieku przez firmę MilSpec. Jest to system modułowy, który może być modyfikowany i dostosowany do potrzeb odbiorcy w łatwiejszy sposób niż miało to miejsce w przypadku poprzedniego systemu AN/UYA-4. Wszystkie konsole AN/UYQ-21 wykorzystują taki sam zestaw kontrolny, w skład którego wchodzi klawiatura, kulka sterująca zestaw 18 przycisków stałego przeznaczenia oraz zestaw 20 klawiszy zmiennego przeznaczenia VAB (Variable Action Button). Poza tym wyposażone są we własną pamięć, która przechowuje całą grafikę potrzebną do wyświetlania informacji. Dzięki temu zmniejsza się obciążenie komputerów przetwarzania danych systemu, z którym konsole współpracują. Standard wyświetlania AN/UYQ-21 jest w stanie prezentować 256 symboli, które na ekranach mogą pojawiać się w różnych wielkościach w formie stałej lub migoczącej. Układ może także generować koła, elipsy i łuki o dowolnym rozmiarze i orientacji. Pierwsze konsole systemu AN/UYQ-21 weszły do produkcji w latach 1982 - 1983. Podstawową jednostką jest model OJ-450. Odmiana Oj-452 wykorzystywana jest przez układy przeciwpodwodne. System AEGIS wykorzystuje model OJ-451 , który obok standardowego zestawu kontrolnego wykorzystuje monitor CRT (Cathode-Ray Tube). Konsola ta jest w stanie emulować działanie wczesniejszej konsoli OJ-194, nalezącej do systemu wyświetlania AN/UYA-4.
Z konsol OJ-451 operatorzy kontrolują działanie jednostki C&D. Czuwają oni nad prawidłowym przebiegiem automatycznych operacji wykonywanych przez cały system AEGIS w zakresie walki przeciwlotniczej, przeciwokrętowej i przeciwpodwodnej. Kontrolują także prawidłowość identyfikacji przeprowadzonej przez system IFF. Poprzez lokalną sieć LAN z jednostką C&D i pozostałymi elementami systemu AEGIS połączony jest system sprawdzania gotowości operacyjnej ORTS. Pozwala on operatorom zarządzić testy sprawnościowe poszczególnych elementów wyposażenia, takich jak uzbrojenie i systemy kierowania ogniem. Oprócz testów na żądanie jednostka ORTS bez przerwy nadzoruje działanie wszystkich elementów wyposażenia okrętów i systemu AEGIS, automatycznie wykrywając usterki w konfiguracji systemu, izolując błędne zapisy od reszty i podejmując próbę rekonfiguracji. Jednostka ORTS informuje operatora obsługującego system C&D o błędzie i wyświetla aktualną gotowość bojową, szacowaną skuteczność systemu ze złą konfiguracją.
Następną częścią zintegrowanego systemu AEGIS, obsługiwaną przed drugi komputer model AN/UYK-43, jest jednostka treningowa ACTS (AEGIS Combat Training System). Połączona ona jest ze wszystkimi elementami systemu AEGIS poprzez lokalną sieć LAN. Za jego pomocą operatorzy systemu dowódczo-sterującego C&D mogą zarządzić symulowane sytuacje bojowe. Dzięki integracji wszystkich elementów wyposażenia okrętowego scenariusze treningowe mogą być bardzo rozbudowane, uwzględniając zagrożenie ze strony jednostek nawodnych, samolotów i artylerii lądowej. System ACTS ma możliwość zapisywania prowadzonych ćwiczeń, co pozwala na późniejszą ocenę ich przebiegu.
Kolejnym elementem systemu AEGIS jest kompleks monitorów ADS. Złożony on jest z konsol OJ-451 i prawdopodobnie OJ-471 (z pojedynczym ekranem LSD - Large Screen Display), które sterowane są przez trzeci komputer model AN/UYK-43. Otrzymuje on dane za pośrednictwem lokalnej sieci LAN z jednostki dowódczo-sterującej C&D. Konsole OJ-451 oraz OJ-471 działają w standardzie AN/UYQ-21 i prezentują różne informacje i obrazy związane z sytuacją taktyczną wokół okrętu. Oficerowie dowodzący mają możliwość stałego obserwowania monitorów i wyboru danego rodzaju prezentacji graficznej obiektów, linii brzegowych, zasięgu uzbrojenia własnej jednostki i innych elementów, ważnych z punktu widzenia wykonywanego zadania. Istnieje także możliwość zaznaczenia danego celu, co jest równoznaczne z wyświetleniem szczegółowych informacji o nim, które na bieżąco są aktualizowane.
Ostatnim elementem systemu AEGIS jest sieć przeciwlotnicza. W jej skład wchodzi podstawowe urządzenie obserwacji przestrzeni powietrznej systemu AEGIS w postaci trójwspółrzędnego, wielofunkcyjnego, komputerowo sterowanego radaru matrycowo-fazowego model AN/SPY-1D, który opracowany został specjalnie dla jednostek wielkości niszczyciela. Złożony on jest z czterech płaszczyzn antenowych o wymiarach 3,8 metra na 3,8 metra, z których każda zwrócona jest w inną stronę, co zapewniana stały okrężny dozór. Konwencjonalne anteny obrotowe nie są w stanie nieprzerwanie śledzić dany obiekt, gdyż wiązka radarowa wysyłana jest w kierunku, w którym zwrócona jest antena. Aby drugi raz cel pojawił się na ekranie konieczne jest wykonanie pełnego obrotu. Poprawne działanie radaru zależne jest od liczby obrotów na minutę, która nie może przekroczyć pewnej wartości. Jeżeli cel porusza się bardzo szybko, przerwy w wyświetlaniu go na ekranie mogą mieć bardzo duże znaczenie w zakresie obronności jednostek. Co więcej, aby móc skutecznie zneutralizować zagrożenie konieczny jest osobny radar służący śledzeniu celu. Nieruchome anteny radaru model AN/SPY-1D, pracujące w pasmach E i F (oznaczenia według standardu NATO - North Atlantic Treaty Organization) lub w paśmie X (oznaczenia według standardu Instytutu Inżynierów Elektryków i Elektroników IEEE - Institute of Electrical and Electronics Engineers), zapewniają nieprzerwane wysyłanie wiązek we wszystkich kierunkach i ich nieustanny odbiór. W razie potrzeby możliwe jest skupienie wiązek i wysyłanie ich w konkretnym kierunku. Operator radaru może w ten sposób nieco zwiększyć zasięg wykrywania, co nie odbywa się kosztem przeszukiwania innych kierunków. Radar model AN/SPY-1D łączy w sobie funkcje wykrywania, klasyfikacji, śledzenia i naprowadzania do 18 rakiet przeciwlotniczych jednocześnie. Nisko lecący obiekt może być zlokalizowany w odległości do 80 kilometrów, natomiast w przypadku celów znajdujących się na wyższych pułapach zasięg wykrywania zwiększa się do około 360 kilometrów. Łącznie radar model AN/SPY-1D może śledzić około 200 celów powietrznych, obrazując je na konsolach z wyświetlaczami. Liczba ta może być znacznie większa, a wszystko zależy od mocy obliczeniowej komputerów przetwarzania danych systemu AEGIS. W przypadku uszkodzenia jednej z płaszczyzn antenowych lub jej całkowitego zniszczenia radar może pracować dalej.
Na okrętach typu Kongou radar model AN/SPY-1D jest podstawowym źródłem informacji o obiektach powietrznych. Na głównym czwórnożnym maszcie kratownicowym zainstalowano dodatkowy impulsowy radar dopplerowski dozoru powietrznego i nawodnego model OPS-28D, opracowany przez firmę JRC (Japan Radio Corporation), który stanowi zabezpieczenie na wypadek awarii radaru AN/SPY-1D. Jest on bezpośrednio połączony z komputerem model AN/UYK-43 jednostki dowódczo-sterującej C&D, dostarczając informacje o celach. Dane te przesyłane są dalej poprzez lokalną sieć LAN do modułu kontroli uzbrojenia WCS, który wydaje komendy systemowi kierowania ogniem przeciwlotniczym Mk 99. Radar model OPS-28D wyposażony jest we własny system identyfikacji "swój czy obcy" IFF, komputer przetwarzania danych oraz konsolę z wyświetlaczem. Samodzielnie wykrywa on obiekty, ocenia zagrożenie i wyznacza cele do zniszczenia. Antena radaru stabilizowana jest w dwóch płaszczyznach. Zainstalowanie na okrętach typu Kongou radaru model OPS-28D przyczyniło się do zwiększenia bezpieczeństwa jednostek. Brak zapasowego systemu dozoru powietrznego na niszczycielach typu Arleigh Burke sprawia, że w wypadku zepsucia lub zniszczenia sieci AEGIS okręty pozbawione są jakiegokolwiek własnego systemu wykrywania zagrożenia, zdając się jedynie na osłonę zapewnianą przez artyleryjskie zestawy obrony bezpośredniej serii Mk 15 Phalanx.
Kolejnym elementem sieci przeciwlotniczej są trzy radary ciągłego podświetlania celu CWI (Continuous Wave Illuminator) model AN/SPG-62, które weszły do służby w 1983 roku wraz z pierwszym krążownikiem typu Ticonderoga. Każdy z nich posiada okrągłą antenę o średnicy 2,3 metra, która może być obracana i podnoszona. Radary model AN/SPG-62 pracują na pasmach I oraz J (oznaczenia według standardu NATO) lub w pasmach X, Ku i na części pasma K (oznaczenia według standardu Instytutu Inżynierów Elektryków i Elektroników IEEE - Institute of Electrical and Electronics Engineers). Stanowią one część systemu kierowania ogniem model Mk 99, który podporządkowany jest systemowi AEGIS. Radar model AN/SPY-1D wykrywa i śledzi obiekty do zniszczenia. Kontrolujący go czwarty komputer przetwarzania danych model AN/UYK-43 przekazuje uzyskane informacje do systemu kontroli uzbrojenia WCS, opartego na piątym komputerze model AN/UYK-43. Jednostka WCS oblicza rozwiązania ogniowe i przydziela cele do zniszczenia systemowi kierowania ogniem model Mk 99, który nakierowuje na wskazane obiekty radary model AN/SPG-62. Wysyłają one w ich kierunku ciągłe wiązki CW (Continuous Wave), które odbijają się od danego obiektu i odbierane są przez półaktywny system naprowadzania zainstalowany w rakietach przeciwlotniczych firmy Raytheon serii SM-2MR. System kierowania ogniem model Mk 99 kontroluje nie tylko radary model AN/SPG-62, ale także dwa kompleksy pionowych wyrzutni VLS (Vertical Launching System) firmy Martin Marietta Corporation (obecnie Lockheed-Martin) model Mk 41. Kompleks dziobowy złożony został z czterech, a kompleks rufowy z ośmiu ośmiokontenerowych modułów. Każdy kontener mieści jedną rakietę, co oznacza, że łączna liczba przenoszonych pocisków wynosi 96 sztuk. Osiem kontenerów każdego modułu ustawionych jest w dwóch rzędach po cztery obok siebie. Podczas procedury odpalenia wykorzystywana jest technika "gorącego startu", która polega na uruchomieniu silnika rakiety wewnątrz wyrzutni. Z tego względu każdy moduł wyposażony jest we wspólny dla wszystkich kontenerów system odprowadzający gazy wylotowe, umieszczony między dwoma rzędami rakiet. Gazy wylotowe wyprowadzane są pionowo w górę, tak aby startujący pocisk nie doznał uszkodzeń od wysokiej temperatury. Każdy kontener wyposażony jest także w układ odladzania i osuszania oraz w automatyczny system zalewania wyrzutni w razie pożaru. Wszystkie moduły model Mk 41 mają dwie własne jednostki kontroli startu LCU (Launch Control Units), po jednej na każdy rząd kontenerów. Istnieje także funkcja, aby tylko jedna jednostka kontrolowała wszystkie wyrzutnie, a druga była w tym czasie wyłączona. Każdy z systemów LCU, otrzymujący komendę odpalenia z okrętowego systemu kierowania ogniem model Mk 99, składa się z automatycznego systemu otwierania i zamykania pokryw wyrzutni oraz układu sterowania kolejnością startu. Jednocześnie do wystrzelenia mogą być przygotowane dwie rakiety, po jednej w każdym rzędzie.
Ze wszystkich elementów systemu AEGIS operatorzy mają wpływ na oprogramowanie jednostki dowódczo-sterującej C&D, systemu kontroli uzbrojenia WCS i radaru model AN/SPY-1D. W każdym z tych elementów mogą być modyfikowane zasady walki, określające zachowanie systemu AEGIS w trybie automatycznym w danych sytuacjach. Gdy dany obiekt zostanie wykryty następuje analiza otrzymanych odpowiedzi na zapytania systemu identyfikacji "swój czy obcy" IFF. Gdy cel określony zostanie jako wrogi na bazie wprowadzonych wcześniej zasad walki przypisywany jest jemu poziom niebezpieczeństwa, zależny od prędkości obiektu, kierunku poruszania się, odległości i tym podobne. Dane te przesyłane są do kompleksu monitorów ADS i prezentowane na wyświetlaczach. Między innymi na tej podstawie oficer dowodzący okrętem podejmuje decyzję czy system AEGIS ma odpowiedzieć na zagrożenie w trybie automatycznym czy manualnym.
Z siecią AEGIS sprzęgnięte zostały systemy walki elektronicznej, stanowiące bierną część systemu obrony przeciwlotniczej. W jej skład wchodzi system wyrzutni celów pozornych model Mk 36 Mod. 2 SRBOC (Super Rapid Blooming Offboard Chaff), opracowany przez brytyjskie przedsiębiorstwo Hycor, które później stało się dywizją firmy L-3 Communications. Własnie od niej w 1998 roku Hycor wykupiony został przez amerykańską firmę Sippican. Początkowo była ona działającą na rynku amerykańskim dywizją brytyjskiego przedsiębiorstwa Plessey Company. Pod koniec lat 80-tych XX wieku Plessey Company wrogo przejęte zostało przez firmy Siemens oraz GEC (General Electric Company). Częścią tej drugiej stała się dywizja Sippican, która w 1990 roku odłączyła się i stała się w pełni samodzielna, by w 2004 roku zostać przejętą przez przedsiębiorstwo Lockheed-Martin. Układy serii Mk 36 SRBOC w różnych odmianach są rozwojową wersją wcześniejszego systemu model Mk 33/Mk 34 RBOC (Rapid Blooming Offboard Chaff). Cechują się one znacznie większymi możliwościami, a ich program rozwojowy prawdopodobnie prowadzony był w latach 70-tych XX wieku. Systemy serii Mk 36 SRBOC stały się podstawowym wyposażeniem na okrętach marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych. W późniejszym czasie zastosowane w nim wyrzutnie wykorzstano także w brytyskim zestawie dla celów pozornych model DLA/DLB/DLH/DLJ (Sea Gnat), którego pierwsza wersja prawdopodobnie opracowana została na początku lat 80-tych XX wieku.
Układ model Mk 36 Mod. 2 SRBOC złożony jest z czterech sześciolufowych wyrzutni kalibru 130 mm. model Mk 137, które umieszczone zostały po dwie na obu burtach. Na prostokątnej podstawie każdej wyrzutni sześć luf ułożonych zostało w trzech rzędach po dwie, jeden za drugim. W każdym z trzech rzędów lufy po prawej stronie podniesione są pod kątem 45 stopni, natomiast po lewej pod kątem 60 stopni. Wyrzutnie przystosowane są do odpalania różnego rodzaju dipoli i flar, wyposażonych we własny napęd lub poruszających się torem balistycznym. Wszystkie ładunki przechowywane są w czterech pokładowych magazynach RSL (Ready Service Locker) model Mk 5, które zainstalowane są obok wyrzutni. Każdy z nich jest w stanie pomieścić do 20 pocisków. Dwa magazyny przydzielone są do wyrzutni lewoburtowych, a dwa kolejne do wyrzutni prawoburtowych. Ładowanie dipoli i flar do luf odbywa się manualnie.
Japońskie okręty typu Kongou z całą pewnością wykorzystują cele pozorne model Pirate, które opracowane zostały przez firmę Chemring Countermeasures, będącą dywizją Chemring Group. Dywizja ta powstała w 1986 roku z innego brytyjskiego przedsiębiorstwa Pains Wessex, które wykupione zostało przez Chemring Group. Ładunki Pirate pierwszy raz pojawiły się na rynku w 1995 roku i pod koniec tego roku zakupione zostały przez marynarkę wojenną Turcji. Japońska flota zaopatrywana była w te pociski przez firmę Nissan Aerospace, która zdecydowała się na zdobycie licencji na ich produkcję. Firma ta była dywizją Nissan Motor Company. Na początku pierwszej dekady XXI wieku sprzedana została przedsiębiorstwu Ishikawajima-Harima Heavy Industries (obecnie znanemu jako IHI Corporation) i przemianiowana na IHI Aerospace.
Konstrukcja ładunków model Pirate oparta została na tej zastosowanej w dilolach Mk 214 Mod. 1, jednakże zamiast pasków folii metalizowanej przenoszonych jest dziewięć flar oraz sześć unoszących się na powierzchni wody pływaków. Wszystkie te elementy mają za zadanie zneutralizować termiczne układy naprowadzania nadlatujących rakiet przeciwokrętowych. Pociski model Pirate, ważące 18,6 kilograma, nie mają własnego napędu i poruszają się torem balistycznym. Przystosowane są do odpalania z wyrzutni kalibru 130 mm. brytyjskiego systemu DLA/DLB/DLH/DLJ (Sea Gnat), amerykańskiego Mk 36 SRBOC (Super Rapid Blooming Offboard Chaff), jak również duńskiego SKWS (Soft Kill Weapon System). Po wystrzeleniu pod kątem 45 stopni, po jednej sekundzie lotu uwalniana jest pierwsza partia trzech flar. W drugiej sekundzie lotu, na wysokości około 50 metrów, pocisk rozdziela się na dwie połówki, z których pierwsza zawiera pozostałe sześć flar, a druga pływaki. W trzeciej sekundzie lotu pierwsza połówka ładunku Pirate uwalnia drugą partię trzech flar, a w półtora sekundy później trzecią, ostatnią partię trzech flar. Po podziale na dwie części, druga połówka ładunku Pirate z pływakami uderza w wodę po około pięciu sekundach lotu i wodległości 110 metrów od okrętu. Długość działania każdej flary, swobodnie opadającej na spadochronie, wynosi 20 sekund i razem tworzą chmurę na przestrzeni minimum 150 metrów kwadratowych. Z kolei ciepły dym wydobywający się z sześciu unoszących się na wodzie pływaków trwa około 60 sekund.
Brak jest danych o innych ładunkach przenoszonych przez niszczyciele typu Kongou. Na pewno nie są wyposażone w dipola model Mk 214 Mod. 1 oraz Mk 216 Mod. 1, gdyż są one standardowymi ładunkami wykorzystywanymi tylko przez kraje należące do NATO (North Atlantic Treaty Organization). Z reguły państwom z poza Paktu Północnoatlantyckiego oferuje się eksportowe odmiany ładunków. Modelowi Mk 214 Mod. 1 odpowiadają dipola Super Chaffstar. Ich zadaniem jest zwabienie nadlatujących rakiet przeciwokrętowych, wykorzystujących radarowy układ naprowadzania. Cele pozorne Super Chaffstar, ważące 22,2 kilograma, przenoszą pojedynczy ładunek pasków folii metalizowanej o masie 12,7 kilograma. Po wystrzeleniu z wyrzutni lecą one torem balistycznym i po osiągnięciu najwyższego pułapu tworzą chmurę pasków. Z kolei ładunkom Mk 216 Mod. 1 odpowiadają dipola Super LOROC (Long Range Offboard Chaff), których zadaniem jest rozpraszanie wiązek radarowych wysyłanych przez układy naprowadzania nadlatujących rakiet. Cele pozorne Super LOROC, ważące 21,8 kilograma, przenoszą paski folii metalizowanej o wadze od 1,8 do 6,8 kilograma w zależności zakładanego zasięgu działania. Wyposażone one są własny napęd, który uruchamia się wewnątrz wyrzutni. Może on dostarczyć dipola na odległość od jednego do 4,5 kilometra (zależnie od ciężaru ładunku). Na zaplanowanym przez startem dystansie sekcja napędowa jest odłączana, po czym rozkłada się spadochron, na którym ładunek swobodnie opada. Dzięki ciśnieniowemu zapalnikowi możliwe jest ustawienie pułapu, na którym ma być utworzona chmura pasków folii metalizowanej.
Oprócz dipoli krajom z poza NATO (North Atlantic Treaty Organization) oferowane są flary model Super HIRAM III (Hycor InfraRed Anti-Missile), które przeciwdziałają rakietom naprowadzanym na źródło ciepła. Ładunki te, ważące 22 kilogramy, wyposażone zostały we własny układ napędowy. Silnik uruchamiany jest wewnątrz wyrzutni i po wystrzeleniu pracuje przez 45 sekund. Następnie ładunek spada do wody, utrzymując się na jej powierzchni w pozycji pionowej, w której większa część pocisku jest zanurzona. Ładunek stabilizowany jest na powierzchni przez specjalny kołnierz. Będąc już w wodzie następuje zapłon flary, która tworzy chmurę ciepłego dymu.
Każda z czterech wyrzutni Mk 137 posiada własny układ zasilania model Mk 160. Wszystkie zainstalowane są pod pokładem, dokładnie pod wyrzutnią, której dany układ jest przypisany. Cztery systemy Mk 160 połączone są z dwoma jednostkami kontrolnymi, od których otrzymują komendy do odpalenia danych ładunków. Ich zadaniem jest wykonywanie odpowiednich sekwencji startowych, jak również dostarczanie zasilania do wyrzutni. W przypadku awarii okrętowego zasilania jednostki Mk 160 wykorzystują własne generatory, umożliwiające działanie cełego systemu przez 5 - 8 godzin.
Sterowanie układem model Mk 36 Mod. 2 SRBOC odbywa się za pomocą dwóch jednostek kontrolnych, z których model Mk 158 jest urządzeniem pierwszorzędnym, umieszczonym w centrum dowodzenia CIC, a model Mk 164, znajdujący się na mostku, drugorzędnym. Jednostka Mk 158 wyposażona jest we własną konsolę kontrolną i komputer przetwarzania danych z pakietem ALEX (Automatic Launching of EXpendables). Dzięki niemu do komputera może być podłączony okrętowy system walki elektronicznej EW (Electronic Warfare). Na japońskich okrętach typu Kongou jest to system model NOLQ-2. Dostarcza on informacji o wykrytych emisjach sygnałów radarowych i ich częstotliwościach, o ile są możliwe do ustalenia. Pakiet ALEX umożliwia także komputerowi jednostki Mk 158 połączenie z pierwszym komputerem jednostki C&D systemu AEGIS, poprzez którą dostarczane są dane pochodzące z radarów dozoru powietrznego. Na tej podstawie (informacje z układów EW i radarów) możliwe jest określenie rodzaju zagrożenia. Komputer otrzymuje również informacje z układów nawigacyjnych, dotyczące aktualnego kursu i prędkości okrętu, natomiast z samych wyrzutni trafiają dane o ich statusie i rodzaju załadowanych do kazdej lufy ładunków. Komputer wie także które lufy są puste i daje wskazówki do załadowania któregoś rodzaju celów pozornych. Dzięki temu, po rozpoznaniu zagrożenia, komputer jednostki Mk 158 może obliczyć rozwiązania ogniowe oraz rekomendowaną zmianę kursu, po czym do układu zasilającego Mk 160 danej wyrzutni wysyła impuls, nakazujący rozpoczęcie procedury startowej. Dzięki pakietowi ALEX system Mk 36 Mod. 2 SRBOC rozpoznaje także nieudane wykorzystanie ładunków, wprowadzając niezbędne korekty do rozwiązań ogniowych i odpalając kolejne pociski. Wszystko to odbywa się w pełni automatycznie. Możliwe jest także włączenie trybu półautomatycznego, w którym operator wydaje jedynie komendę do rozpoczęcia procedury startowej. W funkcji manualnej operator decyduje o wykorzystaniu danego rodzaju ładunku, tej lub innej wyrzutni oraz rozpoczyna procedurę odpalenia. Jednostka kontrolna model Mk 158 odpowiada nie tylko za prowadzenie ognia, ale także wyświetla status całego systemu.
Umieszczona na mostku drugorzędna jednostka model Mk 164 także złożona jest w własnego komputera przetwarzania danych oraz konsoli kontrolnej. Traktowana jest ona jako układ awaryjny do prowadzenia ognia. Najprawdopodobniej może pracować tylko w trybie manualnym, gdyż nie posiada pakietu ALEX i przez to nie ma połączenia z okrętowym systemem walki elektronicznej i dowodzenia. Poza tym wyświetla status całego systemu Mk 36 Mod. 2 SRBOC.
Drugim elementem biernej obrony przeciwlotniczej jest systemem walki elektronicznej model NOLQ-2. Złożony on jest z odbiornika emisji sygnałów radarowych i elektronicznych ESM (Electronic Support Measures) oraz anteny DF (Direction Finding), określającej kierunek pochodzenia sygnału. Oba te elementy umieszczone zostały na szczycie głównego masztu, z których jeden znajduje się wyżej, a drugi niżej. Zapewniają one wczesne ostrzeganie, identyfikację i wyszukiwanie w celu namierzenia radaru naprowadzającego pocisk przeciwokrętowy, stwarzający zagrożenie. Dzięki tym informacjom możliwe jest wystrzelenie w odpowiednim kierunku celów pozornych. Dodatkowo system NOLQ-2 posiada dwa układy przeciwdziałania elektronicznego ECM (Electronic CounterMeasures) model OLT-3, które prowadzą zagłuszanie systemów radarowych zainstalowanych w rakietach przeciwokrętowych. Uruchamiają się one w momencie wykrycia przez układ ESM wysyłanych przez pociski wiązek radarowych. System model NOLQ-2 bezpośrednio połaczony jest nie tylko z systemem wyrzutni celów pozornych, ale także z komputerem model AN/UYK-43 jednostki dowódczo-sterującej C&D.
Do aktywnych systemów obrony przeciwlotniczej na pierwszy dwóch okrętach "Kongou" (DDG 173) i "Kirishima" (DDG 174) należą pociski model RIM-66H Standard MR (SM-2MR Block II). Kolejne dwie jednostki "Myoukou" (DDG 175) oraz "Choukai" (DDG 176) uzbrojone zostały w udoskonaloną wersję rakiet model RIM-66M-1 Standard MR (SM-2MR Block III). Obie odmiany pocisków są naprowadzane na cel w sposób półaktywny, zapewniając osłonę na krótkim i średnim dystansie. Wystrzeliwane i przechowywane są w modułach model Mk 41, zajmując większość ich kontenerów. Pozostała, mniejsza część przeznaczona jest dla rakietotorped. Nadlatująca rakieta przeciwokrętowa może przedrzeć się przez linię obrony złożoną z sieci AEGIS i systemów walki elektronicznej. W takim wypadku do odparcia ataku pozostają dwa artyleryjskie zestawy obrony bezpośredniej model Mk 15 Phalanx Block 1. Jeden z nich umieszczono przed przednią bryłą nadbudówki, a drugi w rufowej części za drugim kominem. W odróżnieniu od pozostałych elementów systemu przeciwlotniczego, zestawy artyleryjskie działają w sposób autonomiczny, nie będąc podłączonymi do sieci AEGIS. Samodzielnie wykrywają one, śledzą i niszczą obiekty zagrażające okrętowi. Po likwidacji celu stosowna informacja wysyłana jest do systemu AEGIS. Najprawdopodobniej w drugiej połowie pierwszej dekady XXI wieku, przy okazji implementacji systemu antybalistycznego AEGIS BMD 3.6 (Automatized Electronic Guidance Interconected System Balistic Missile Defense), działka obrony bezpośredniej wymienione zostały na model Mk 15 Phalanx Block 1B PSuM (Phalanx Surface Mode).
Zainstalowanie systemu antybalistycznego na okrętach typu Kongou było wynikiem amerykańsko-japońskiej współpracy w ramach programu NTW (Navy Theater Wide), skupiającego się na opracowaniu rakiet antybalistycznych ABM (Anti-Ballistic Missile) serii SM-3. Japonia przystąpiła do tego przedsięwzięcia w 1999 roku na mocy porozumienia JCR (Joint Cooperative Research). Chęć wzięcia udziału w prowadzonych przez Stany Zjednoczone pracach podyktowana była rosnącym zagrożeniem ze strony Korei Północnej i niepokojącym, dynamicznym rozwojem chińskich sił zbrojonych. Względy geograficzne miały tu podstawowe znaczenie. Japonia oddalona jest od Korei Północnej o około 1000 kilometrów, dlatego pocisk balistyczny, lecąc nad japońskie terytorium, musi pokonać sporą część trasy w wyższych warstwach atmosfery. Długi czas tam spędzony daje dogodną okazję do skutecznej neutralizacji zagrożenia przez pociski antybalistyczne wystrzelone z baz lądowych. Długa trasa przelotu umożliwia także zastosowanie bardziej mobilnych rozwiązań, znajdujących się na okrętach. Mogą one wystrzelić swoje pociski na trasie przelotu rakiet balistycznych, niszcząc je znacznie wcześniej. System opracowywany w ramach programu NTW okazał się z punktu widzenia Japonii doskonałym rozwiązaniem północnokoreańskiego problemu.
Japońskie zaangażowanie w projekt NTW dotyczyło opracowania nowych technologii dla pocisków serii SM-3 Block II. Na początku 2004 roku zaowocowało ono także decyzją o zakupie dziewięciu rakiet model RIM-161B Standard Missile 3 (SM-3 Block IA) za kwotę 459 milionów dolarów. Transakcja obejmowała także przekazanie części zamiennych, dokumentacji technicznej (pozwalającą na uruchomienie własnej produkcji) oraz przebudowę niszczycieli typu Kongou, które miały otrzymać system AEGIS BMD 3.6. Każdy z przebudowanych okrętów miał także przejść testy z wykorzystaniem pocisków serii SM-3, które miały pokazać poprawność działania systemu. W lipcu 2005 roku z firmą Lockheed-Martin Naval Electronics and Surveillance Systems (obecnie znaną jako Lockheed-Martin Mission Systems & Sensors) podpisany został wart 124 miliony dolarów kontrakt na przebudowę wszystkich czterech jednostek.
Jako pierwszy do standardu AEGIS BMD 3.6 dostosowany został niszczyciel "Kongou" (DDG 173). W grudniu 2007 roku przeprowadzono na nim pierwszy test japońskich pocisków serii SM-3 Block IA. Służąca jako cel rakieta balistyczna wystrzelona została z poligonu rakietowego Pacific Missile Range Facility na wyspie Kauai na Hawajach. Pocisk odpalony z japońskiego okrętu przechwycił ją na wysokości około 160 kilometrów. W listopadzie 2008 roku odbyła się druga, zakończona niepowodzeniem próba, tym razem z niszczyciela "Choukai" (DDG 176). W październiku 2009 roku przeprowadzono trzeci test na jednostce "Myoukou" (DDG 175), w czasie którego pocisk SM-3 Block IA przechwysił cel. Ostani niszczyciel "Kirishima" (DDG 174) zostanie dostosowany do standardu AEGIS BMD 3.6 do końca 2010 roku.
W zakresie walki przeciwokrętowej podstawowym systemem uzbrojenia są rakiety firmy McDonnell Douglas (obecnie Boeing) model RGM-84C Harpoon Block 1B. Odpalane są one z dwóch poczwórnych wyrzutni model Mk 141, które umieszczone zostały za bryłą pierwszego komina. Rozwiązania ogniowe dla tych rakiet opracowywane są przez system kierowania ogniem HSCLCS (Harpoon Ship Command Launch Control System) model AN/SWG-1. W pełnym zakresie współpracuje on z systemami komunikacji i nawigacji oraz ze zintegrowanym systemem dowodzenia i kierowania ogniem AEGIS. System model AN/SWG-1 wyposażony jest w graficzne wyświetlacze i komputer przetwarzania danych, który automatycznie planuje profil ataku rakiet serii RGM-84 Harpoon, dążąc do ich optymalnego wykorzystania. Rozwiązania ogniowe obliczane są na podstawie danych uzyskanych z jednostki dowódczo-sterującej C&D systemu AEGIS, radarów dozoru nawodnego i linii transmisji danych Link 11, która podłączona jest do AN/SWG-1 w sposób bezpośredni, a nie przez jednostkę C2P (Command and Control Processing).
Uzupełnieniem uzbrojenia przeciwokrętowego na okrętach typu Kongou jest jedna, pojedyncza, automatyczna armata kalibru 127 mm. model 127/54 Compact (127/54C). Prace badawcze nad nią rozpoczęły się w 1965 roku we włoskiej firmie OTO Melara. W 2001 roku jej dywizja zajmująca się artylerią okrętową połączyła się z firmą Breda Meccanica Bresciana, tworząc OTO Breda. Armata model 127/54 Compact (127/54C) weszła do służby w 1968 roku i przeznaczona była dla fregat i niszczycieli. Może być ona wykorzystywana jako broń przeciwokrętowa lub do ostrzału obiektów lądowych. W obu tych przypadkach maksymalny zasięg rażenia wynosi 15 kilometrów. Użycie armaty przeciwko celom powietrznym zmniejsza zasięg do siedmiu kilometrów. Operacja wybierania amunicji, ładowania i strzelania nadzorowana jest przez jedną osobę siedzącą przy konsoli w centrum dowodzenia okrętem. Wewnątrz wieży i w magazynach pod nią nie ma konieczności obsługi manualnej.
Konstrukcja całej armaty waży 37500 kilogramów. Wodoszczelna wieża wykonana została z włókien szkalnych, a jej obrotowy mechanizm chłodzony jest wodą morską. Dzięki niemu porusza się ona z prędkością 40 stopni na sekundę i pokrywa przestrzeń w zakresie 330 stopni. Po zakończeniu każdego strzelania mechanizm obrotowy musi być przepłukiwany czystą, a nie morską wodą. Lufa kalibru 127 mm. wyposażona jest w hamulec odrzutu i może być podnoszona pod kątami od minus 15 do plus 85 stopni z prędkością 30 stopni na sekundę. Szybkostrzelność wynosi 45 strzałów na minutę, a naboje dostarczane są z magazynu pod armatą do lufy za pomocą systemu podającego. Magazyn złożony jest z trzech osobnych obrotowych bębnów amunicyjnych. Do każdego z nich można załadować 22 sztuki naboi, przy czym w każdym bębnie może być inny rodzaj amunicji. Uzupełnianie bębnów pod armatą odbywa się w sposób automatyczny za pomocą dwóch podajników i może przebiegać w czasie prowadzenia ognia. Magazyn z zapasami od 500 do 600 naboi znajduje się pod magazynem z bębnami. Operator przy konsoli w centrum dowodzenia okrętem decyduje o rodzaju amunicji ładowanej do poszczególnych bębnów, jak również o tym, z których bębnów mają być podawane naboje do lufy. Armata model 127/54 Compact przystosowana jest do strzelania różnego rodzaju standardową amunicją przeciwpancerną, ważącą około 30 kilogramów i wykorzystywaną przez marynarkę wojenną Stanów Zjednoczonych. W drugiej połowie pierwszej dekady XXI wieku do służby weszła amunicja o wydłużonym zasięgu model Vulcano, która opracowana została przez firmę OTO Breda. Jej konstrukcja umożliwia wystrzeliwanie z armaty zainstalowanej na typie Kongou, jednakże japońska flota nie jest w posiadaniu tych naboi.
Kierowaniem ogniem artyleryjskim zajmuje się cyfrowy system model FCS-2-21, który opracowała firma Mitsubishi Electric. Złożony on jest z jednego komputera przetwarzania danych AN/UYK-20 oraz śledzącego radaru ciągłego podświetlania celu CWI. Komputer model AN/UYK-20 ma bezpośrednie połączenie z jednostką dowódczo-sterującą C&D, systemem treningowym ACTS oraz siecią przeciwlotniczą układu AEGIS, która stanowi źródło informacji o celach powietrznych. Drugim źródłem jest impulsowy radar dopplerowski dozoru powietrznego i nawodnego model OPS-28D. Gdy obiekt do zniszczenia zostanie zlokalizowany, dane o nim przesyłane są do komputera AN/UYK-20 systemu FCS-2-21, który nakierowuje na cel śledzący radar CWI i na podstawie uzyskanych informacji oblicza rozwiązania ogniowe.
W zakresie zwalczania okrętów podwodnych niszczyciele typu Kongou wyposażone zostały w dwie japońskie, potrójne wyrzutnie torpedowe kalibru 324 mm. Typu 68, które stanowią ekwiwalent zainstalowanych na typie Arleigh Burke wyrzutni serii Mk 32. Jednostki uzbrojone są w amerykańskie torpedy model Mk 46 Mod. 5, które wytwarzane są w Japonii przez firmę Mitsubishi Heavy Industries. Licencja na ich produkcję zakupiona została po niepowodzeniu programu rozwojowego torped GRX-3, który rozpoczął się w 1975 roku. Prace badawcze posuwały się do przodu bardzo wolno, a jej wyniki były niesatysfakcjonujące, gdyż ciężar i gabaryty konstrukcji były zbyt duże. Okręty typu Kongou nie posiadają magazynu na torpedy, dlatego ilość przenoszonych sztuk ograniczona jest do sześciu w wyrzutniach torpedowych.
Zamiast serii Mk 46 Mod. 5 niszczyciele mogą być także uzbrojone w japońskie torpedy Typu 73, które produkuje firma Mitsubishi Heavy Industries. Ich program rozwojowy, znany jako GRX-4, rozpoczął się w 1987 roku i najprawdopodobniej w połowie lat 90-tych XX wieku torpedy te weszły do służby. Celem ich projektu rozwojowego było stworzenie konstrukcji, która skutecznie zwalczałaby ówcześnie najszybsze okręty podwodne z napędem atomowym. Oczekiwano, że jej osiągi będą zbliżone do amerykańskich torped model Mk 50 Barracuda. Niewiele wiadomo o osiągach i konstrukcji torped Typu 73, gdyż wszystkie japońskie programy rozwojowe uzbrojenia torpedowego owiane są tajemnicą. Z całą pewnością Typ 73 przystosowany jest do wystrzeliwania z wyrzutni kalibru 324 mm. i może być także zrzucany z samolotów i śmigłowców. Prawdopodobnie wyposażono je w pasywno-aktywny hydrolokator poszukujący i termochemiczny silnik na paliwo ciekłe, który napędza pędnik wodnoodrzutowy (określany także jako pędnik strumieniowy lub strugowodny). Brak jakichkolwiek danych dotyczących zasięgu, głębokości zanurzenia i prędkości.
Uzbrojenie torpedowe wykorzystywane jest jako broń defensywna. Kolejnym elementem obrony przeciwpodwodnej jest holowany, pasywny system elektro-akustyczny model AN/SLQ-25 Nixie, który służy do wabienia nadpływających torped akustycznych. Historia jego powstania sięga początku lat 70-tych XX wieku, kiedy marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych zdała sobie sprawę z tego, że dotychczas wykorzystywany holowany cel pozorny model T-Mk 6 Fanfare jest niewystarczający do zapewnienia pasywnej obrony przed nowymi radzieckimi torpedami z akustycznymi układami naprowadzania. W tej sytuacji zdecydowano się na rozpisanie konkursu na nowy układ, który wygrała firma Aerojet Electronics, będąca częścią przedsiębiorstwa Aerojet General. W późniejszym czasie dywizja ta wykupiona została przez firmę Northrop Grumman, a obecnie jej właścicielem jest Sensytech. Zaproponowany przez zwycięskie przedsiębiorstwo system oznaczony został jako AN/SLQ-25 Nixie. Jego pierwsze egzemplarze zainstalowano na niszczycielach typu Farragut i na budowanych wówczas fregatach typu Oliver Hazard Perry. Z czasem układ ten stał się standardowym wyposażeniem większości jednostek marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych i flot sprzymierzonych, do których sprzedawano go w ramach programu zagranicznej sprzedaży sprzętu wojskowego FMS. Początkowo system AN/SLQ-25 Nixie klasyfikowano jako okrętowy wabik torpedowy i akustyczny, by ostatecznie przyjąć klasyfikację w postaci systemu obrony przeciwtorpedowej okrętów nawodnych (SSTD - Surface Ship Torpedo Defense).
W skład systemu model AN/SLQ-25 Nixie wchodzi umieszczone na rufie okrętu urządzenie holujące. Posiada ono jeden, podwójny lub pojedynczy bęben, na który odpowiednio nawinięte są dwa lub jeden kable holownicze o długości 500 metrów. We wnętrzu kabli znajdują się przewody zasilające i światłowodowe kable komunikacyjne, które zapewniają łączność między dwoma pozostałymi elementami systemu AN/SLQ-25 Nixie. Są to pokładowa konsola kontrolna z generatorem szumów, znajdująca się w centrum dowodzenia CIC, oraz w przypadku podwójnego bębna dwa cele pozorne (emitery dźwięków) przyczepione po jednym do każdego kabla. W wersji z pojedynczym bębnem jest to jeden emiter. Na okrętach typu Kongou prawdopodobnie wykorzystywana jest podwójna konfiguracja. Oba emitery dźwięków o długości prawie jednego metra i średnicy 15,3 centymetra każdy umieszczone są wewnątrz opływowych, aluminiowych pływaków TB (Towed Body) o wadze 19 kilogramów każdy. Emiter wytwarza szumy imitujące pracę śrub i maszynowni, które są do trzech razy głośniejsze niż te emitowane przez sam okręt. W przypadku wersji z podwójnym bębnem i dwoma celami pozornymi, oba mogą być holowane jednocześnie. System model AN/SLQ-25 Nixie może być używany przy prędkościach od 10 do 25 węzłów, jednakże zalecenia są takie, aby nie przekraczać 15 węzłów, gdyż w przeciwnym razie może nastąpić uszkodzenie kabla.
Oprócz elementów defensywnych okręty uzbrojone zostały w rakietotorpedy o ofensywnym charakterze firmy Goodyear Aerospace Corporation (obecnie Lockheed-Martin) model RUM-139 VL-ASROC (Vertical Launch Anti-Submarine ROCket). Przypuszczalnie przenoszą one japońskie torpedy Typu 73 zamiast amerykańskiego modelu Mk 46 Mod. 5A. Możliwość ta wynika z tego, że początkowo pociski serii VL-ASROC miały być wyposażone w torpedy model Mk 50 Barracuda i istnieje techniczna możliwość ich instalacji. Japoński Typ 73 jest odpowiednikiem Mk 50 Barracuda i prawdopodobnie właśnie on znajduje się na wyposażeniu rakietotorped, które wystrzeliwane są z pionowych wyrzutni model Mk 41.
Całością wyposażenia zwalczania okrętów podwodnych w postaci torped, rakietotorped oraz pasywnego układu elektro-akustycznego model AN/SLQ-25 Nixie zarządza oparty na komputerze model AN/UYK-43 cyfrowy system kierowania ogniem przeciwpodwodnym model Mk 116 Mod. 7, który podporządkowany i kontrolowany jest z konsol jednostki dowódczo-sterującej C&D systemu AEGIS. Otrzymuje on dane z dwóch systemów hydrolokacyjnych. Pierwszym z nich jest japoński hydrolokator kadłubowy model OQS-102, którego producentem jest firma NEC Corporation. Brak jest bliższych informacji taktyczno-technicznych o nim, jednakże należy przypuszczać, że są one bardzo zbliżone do amerykańskiego hydrolokatora model AN/SQS-53C. Hydrolokator OQS-102 może działać w trybie pasywnym, nasłuchując dźwięków i ostrzegając o zbliżających się torpedach. Dostępny jest także tryb aktywny, w którym prowadzone jest poszukiwanie, śledzenie i klasyfikacja celów, jak również określanie odległości do nich. Prawdopodobnie hydrolokator model OQS-102 może jednocześnie pracować w trybie pasywnym i aktywnym. Posiada on własną konsolę i komputer z procesorem przetwarzania dźwięków, który połączony jest z systemem Mk 116 Mod. 7. Jego drugim źródłem danych jest hydrolokator holowany firmy Oki Electric Industry model OQR-2 TASS (Towed Array Sonar System). Może on pracować w trybie pasywnym i podobnie jak układ kadłubowy wyposażony jest we własną konsolę i komputer z procesorem dźwięków. Dokładne informacje o hydrolokatorze OQR-2 są niedostępne, jednakże uważa się go za odpowiednik amerykańskiego modelu AN/SQR-19A TACTAS (TACtical Towed Array System). Systemy hydrolokacyjne oraz konfiguracja systemu kierowania ogniem przeciwpodwodnym Mk 116 Mod. 7 sprawiają, że niszczyciele typu Kongou mają zbliżone możliwości zwalczania okrętów podwodnych do jednostek wyposażonych w sieć serii AN/SQQ-89.
Japońskie jednostki nie mają możliwości stałego bazowania śmigłowców ze względu na brak hangaru. Pokład za rufowym kompleksem pionowych wyrzutni model Mk 41 wykorzystywany jest jedynie jako platforma, na której maszyny mogą lądować. W porównaniu z niszczycielami typu Arleigh Burke w wersjach Flight 1 oraz Flight 2 pokład lotniczy jest znacznie dłuższy. Nie jest on wyposażony w jakikolwiek system wspomagający lądowanie. Przy sadzaniu maszyny na pokładzie piloci mają do dyspozycji dwa stabilizowane wskaźniki horyzontalne, umieszczone na samym końcu rufowej nadbudówki. Brak hangaru uniemożliwia przezbrojenie śmigłowców, jednakże według niektórych źródeł typ Kongou wyposażony jest w urządzenia do tankowania. Operacje lotnicze z udziałem śmigłowców wspomagane są przez system nawigacji lotniczej bliskiego zasięgu TACAN (TACtical Air Navigation). Okręty typu Kongou najprawdopodobniej wyposażone zostały w układ model ORN-6, który jest japońskim odpowiednikiem amerykańskiego systemu AN/URN-25. Łączność ze śmigłowcami utrzymywana jest przez linię transmisji danych ORQ-1.
Japońska flota wykorzystuje kilka rodzajów śmigłowców zwalczania okrętów podwodnych, które na amerykańskiej licencji produkuje firma Mitsubishi Heavy Industries. Pierwszymi z nich są maszyny firmy Sikorsky Aircraft Corporation model S-61B (SH-3A) Sea King, które w Japonii znane są jako HSS-2. W późniejszym czasie zakupiono także licencję na budowę odmian S-61B (SH-3D) oraz S-61B (SH-3H) Sea King, które odpowiednio otrzymały oznaczenia HSS-2A i HSS-2B. Na następców tych trzech odmian śmigłowców wybrane zostały maszyny firmy Sikorsky Aircraft Corporation model SH-60B Seahawk. W 1985 roku Japońska Agencja Obrony zakupiła jedną eksportową maszynę S-70B-2 Seahawk, która posłużyła do przeprowadzenia studium operacyjno-technicznego. Miało ono dać podstawę do opracowania japońskiej odmiany systemu LAMPS Mk 3 (Light Airborne Multi-Purpose System), jednakże prośba o sprzedaż tego układu wraz ze śmigłowcami została przez stronę amerykańską odrzucona. W efekcie podjęto decyzję o samodzielnym opracowaniu awioniki dla nowych maszyn oraz systemu podobnego do LAMPS Mk 3. Pierwszym zadaniem zajął się Techniczny Instytut Badawczy i Rozwojowy (TRDI - Technical Research and Development Institute), natomiast drugim firma Hitachi. Japońska Agencja Obrony za kwotę 27 milionów dolarów zamówiła w amerykańskiej firmie Sikorsky Aircraft Corporation dwa prototypowe śmigłowce XSH-60J, które oblatane zostały w sierpniu i październiku 1987 roku. Maszyny te stanowiły produkcyjny wzór dla przedsiębiorstwa Mitsubishi Heavy Industries, które wykupiło licencję na ich produkcję. Wytwarzane w Japonii śmigłowce noszą oznaczenie SH-60J Seahawk, natomiast w nomenklaturze firmy Sikorsky Aircraft Corporation znane są jako S-70B-3 Seahawk. Weszły one do służby w sierpniu 1991 roku, a ich konstrukcja odpowiada specyficznym wymaganiom japońskiej floty.
Maszyny firmy Mitsubishi Heavy Industries model SH-60J Seahawk są platformą dla systemu TDS (Tactical Data System), który opracowany został przez przedsiębiorstwo Hitachi. Jest on zbliżony do amerykańskiego układu LAMPS Mk 3. Do wykrywania okrętów podwodnych wykorzystywany jest hydrolokator model AN/AQS-18M, który w marynarce wojennej Japonii znany jest pod oznaczeniem HQS-103. Podobnie jak cały śmigłowiec, posiada on japońską elektronikę. Hydrolokator zaprojektowany został do lokalizacji okrętów podwodnych na dalekich dystansach na płytkich i głębokich wodach. Zebrane informacje przesyłane są na macierzystą jednostkę za pomocą linii transmisji danych ORQ-1.
W 1997 roku rozpoczął się program rozwojowy udoskonalonej wersji śmigłowca model SH-60K Seahawk. Prace obejmowały opracowanie usprawnionej awioniki, płatów głównego wirnika i innych systemów pokładowych. Nowością było implementowanie układu wspomagającego lądowanie SLAS (Ship Landing Assist System), który prawdopodobnie znalazł się na niszczycielach typu Atago. Być może okręty typu Kongou także zostały dostosowane do tego standardu. Prototypowa odmiana śmigłowca model SK-60K Seahawk dostarczona została w czerwcu 2002 roku, natomiast pierwsza produkcyjna wersja weszła do służby w japońskiej flocie w sierpniu 2005 roku./
Do prowadzenia nawigacji japońskie jednostki wykorzystują jeden radar firmy JRC model OPS-20. Poza tym zainstalowany jest amerykański system inercyjny (bezwładnościowy) model AN/WSN-5, który do prawidłowego działania, kalibracji i tym podobne nie potrzebuje informacji z zewnątrz. Wykorzystuje on żyroskopowo stabilizowane w trzech płaszczyznach przyspieszeniomierze, z których jeden zorientowany jest na linii północ - południe, a drugi wschód - zachód. System model AN/WSN-5 zapewnia precyzyjne dane analogowe dotyczące aktualnego kursu, przechyłów bocznych oraz przegłębień na rufę i dziób. Informacje te wykorzystywane są przez systemy kierowania ogniem, przede wszystkim artyleryjskim, do dokładniejszego obliczenia rozwiązań ogniowych. System AN/WSN-5 posiada własny, niezależny system zasilania, który umożliwia prowadzenie nawigacji w sytuacji awarii zasilania okrętowego.
Niszczyciele typu Kongou wyposażone są w scentralizowany system identyfikacji "swój czy obcy" IFF model Mark XII AIMS (Air traffic control radar beacon system, Identification friend or foe, Mark XII/XIIA, System). Złożony on jest z interrogatora (systemu pytającego), transponderów, dekoderów oraz anten. Interrogator model AN/UPX-29 generuje zapytania identyfikujące, skierowane do konkretnych obiektów lub ogólnie do wszystkich. Wyposażony jest w moduł przetwarzający dane i elektronicznie sterowaną antenę ESA (Electronically-Steered Antenna), która wysyła zapytania i odbiera odpowiedzi. Zarówno moduł procesora jak i antena mają swoje zamienniki na wypadek awarii głównego systemu. Dzięki antenie ESA interrogator model AN/UPX-29 może współdziałać z każdym radarem, a nie tylko z konkretnym, który ma funkcję wyświetlania na konsolach sygnałów wywoławczych oraz pozycji z wektorem ruchu, co pozwala na zsynchronizowanie informacji o określonym obiekcie z systemu IFF z danymi uzyskanymi z radaru. Jednocześnie maksymalnie może być sprzęgnięty z czterema różnymi radarami i wyświetlać informacje na 22 konsolach. Na okrętach typu Kongou sprzęgnięty on został z radarem model AN/SPY-1D. System model AN/UPX-29 zdolny jest do konwertowania analogowych danych z konwencjonalnych systemów IFF na dane cyfrowe. Może jednocześnie prowadzić procedurę pytająco-odbiorczą z 400 obiektami, przechowując o nich wszelkie informacje. Transpondery otrzymują sygnały od interrogatora i generują stosowną odpowiedź, dzięki której system model Mark XII AIMS rozpoznaje obiekt. Moduł przetwarzania danych interrogatora przekształca otrzymaną odpowiedź w sygnał wizyjny i przesyła do dekoderów, zamieniających go na aplikacje, z których korzystają wyświetlacze konsol. Dekodery transmitują także sygnały kontrolne do interrogatora, który wykorzystuje je do wysyłania zapytań.
Do komunikacji okręty typu Kongou wykorzystują amerykański satelitarny system nadawczo-odbiorczy SATCOM (SATellite COMmunication) model AN/WSC-3, który pracuje na najwyższej częstotliwości fal UHF (Ultra High Frequency). Złożony on jest z dwóch anten model OE-82C/WSC-1(V). Umieszczone one są na słupach, co pozwala im na obracanie się i zapewnianie ciągłej łączności z satelitami. Jednostki posiadają także japoński system komunikacji satelitarnej SATCOM, działający na super wysokiej częstotliwości fal SHF (Super High Frequency). System nadawczo-odbiorczy złożony jest z dwóch anten, umieszczonych po bokach mostka. Łączy się on z japońskimi satelitami systemu Superbird. Poza tym niszczyciele wyposażone są w linie transmisji danych Link 11 oraz Link 14. Jednostka "Choukai" (DDG 176) wybudowana została z dodatkową linią Link 16, która w późniejszym czasie zainstalowana została także na pozostałych okrętach. Wszystkie linie transmisji danych sprzężone są przez system dystrybucyjny C2P, zarządzający otrzymywanymi informacjami i bezpośrednio połączony z jednostką dowódzczo-sterującą C&D systemu AEGIS.
Linia Link 11, znana także jako system wymiany informacji taktycznych TADIL-B (TActical Digital Information Link-B), opiera się na technologii pochodzącej z lat 60-tych XX wieku i pozwala na wymianę danych między różnymi okrętami, instalacjami lądowymi i samolotami. Zapewnia ona relatywnie szybką, cyfrową komunikację radiową na wysokiej częstotliwości fal HF (High Frequency), teorytycznie w zasięgu dochodzącym do około 540 kilometrów. Linia Link 11 może także operować na najwyższej częstotliwości fal UHF, na której zasięg ograniczony jest do 45 kilometrów przy wymianie informacji między okrętami nawodnymi i 270 kilometrów przy transmisjach z jednostki nawodnej do samolotu. Linia Link 11 wykorzystuje ona terminal danych, który zapewniają łączność w systemie TADIL-B. Odbywa się ona według ściśle określonej kolejności i polega na tym, że gdy jeden użytkownik sieci Link 11 nadaje informacje, pozostali je odbierają. Kolejność narzucana jest przez jeden terminal zarządzający, który wybrany został na główny element sieci. Każdemu terminalowi danych użytkowników sieci Link 11 przypisany jest kod identyfikacyjny, na podstawie którego przydziela się miejsce w kolejce do nadawania. Po skończonej transmisji zarządzający terminal danych wywołuje kod danego terminalu, który ma rozpocząć nadawanie. W sieci pod kontrolą jednego terminalu zarządzającego może uczestniczyć 64 użytkowników. Wszystkie transmisje w ramach sieci Link 11 są kodowane, jednakże nie są odporne na zakłócenia i prowadzone przez wroga zagłuszanie.
Linia Link 14 pozwala na wymianę danych między okrętami, które są i nie są wyposażone w zaawansowane systemy przetwarzania danych taktycznych. Przede wszystkim chodzi tu o małe jednostki, które nie posiadają także linii Link 11. Do wysyłania i odbierania danych używane są dalekopisy, które skonfigurowano w ten sposób, aby możliwa była komunikacja na dużych dystansach. Linia Link 14 może pracować na wysokiej częstotliwości fal HF, bardzo wysokiej częstotliwości fal VHF (Very High Frequency) oraz na najwyższej częstotliwości fal UHF, w zależności od konfiguracji sieci komunikacyjnej danej jednostki.
Linia Link 16, znana także jako TADIL-J (TActical Digital Information Link-J), jest podstawą działania sieci wymiany informacji taktycznych JTIDS (Joint Tactical Information Distribution System), pozwalającej na wymianę danych między różnymi platformami (morskimi, lądowymi, powietrznymi). Wykorzystuje ona terminal danych serii AN/URC-107. Sieć JTIDS powstała z myślą o zapewnieniu bezpiecznej, odpornej na zakłócenia, cyfrowej komunikacji między wieloma użytkownikami, przy jednoczesnej ich lokalizacji i identyfikacji. Zastosowano w niej technikę wielodostępową w wydzielonych przedziałach czasowych. Podstawowa jednostka czasowa transmisji w systemie JTIDS trwa 7,8 milisekundy. W ramce czasowej, trwającej 12 sekund, mieści się 1536 podstawowych jednostek czasowych. Całkowita struktura składa się z 64 ramek czasowych, trwających prawie 12,8 minuty. Wymiana informacji zachodzi w każdej kolejnej ramce czasowej. Podstawowe jednostki czasowe przydzielane są danym użytkownikom sieci, a ich przypisana liczba zależy od prognozowanej objętości informacji i tempa transmisji. Teorytycznie w trakcie jednej podstawowej jednostki czasowej samolot może wysłać informacje dotyczące tożsamości, stanu uzbrojenia i paliwa, pozycji oraz zadania. Każdy z użytkowników sieci ma dostęp do odpowiednich informacji w zależności od potrzeb. Jednostki realizujące konkretne zadanie tworzą grupę NPG (Network Participation Group), wewnątrz której system JTIDS jest używany.
W celu zwiększenia odporności na zakłócenia przyjęto szerokopasmowe transmitowanie danych. Pozwala ono na zastosowanie zmiennej mocy wyjściowej nadajników, dzięki czemu ogólny poziom emisji elektromagnetycznej danego użytkownika jest mniejszy. Wysoki poziom bezpieczeństwa przekazywanych informacji osiągnięto poprzez ciągłe zmienianie kanałów transmisji według powtarzalnego wzoru. Ta metoda zabezpieczenia znana jest jako przeplot częstotliwości. Poszczególne jednostki grupy NPG pracują z różnymi wzorami przeplotu.
Zainstalowana na okrętach typu Kongou linia transmisji danych Link 16 ma znacznie większą pojemność od sieci Link 11. Zarządzający terminal danych serii AN/URC-107 ma do dyspozycji 98304 kody, z których każdy może być przypisany innemu użytkownikowi. Sieć TADIL-J charakteryzuje się także szybszą transmisją informacji i możliwością przesyłania danych dowolnego typu. Między innymi posiada dwa kanały głosowe. Poza tym dane terminale danych mogą pracować jako przekaźniki dla członków sieci, znajdujących się poza zasięgiem łączności bezpośredniej z terminalem zarządzającym.
Niszczyciele typu Kongou należą do najnowocześniejszych jednostek Japońskich Morskich Sił Samoobrony, których możliwości bojowe, głównie za sprawą zintegrowanego systemu dowodzenia i kierowania ogniem AEGIS, są bardzo duże. Dobre wyszkolenie japońskich marynarzy w połączeniu z zaawansowaną technologią na tych okrętach sprawia, że w regionie wschodniej i południowo-wschodniej Azji żadna inna flota nie jest w posiadaniu tak wszechstronnych i sprawnych jednostek, nie licząc południowo koreańskiego typu KDX-3 (typ Sejong-Daewang). Dzięki swojemu wyposażeniu, w dużej części opartemu na technologii amerykańskiej, typ Kongou pozwala na skuteczną realizację założenia bycia równorzędnym partnerem dla marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych i ścisłej współpracy z nią.
Podobnie jak w przypadku okrętów typu Arleigh Burke w wersjach Flight 1 oraz Flight 2, zasadniczą wadą japońskich jednostek jest brak hangaru dla śmigłowców, co w znaczny sposób ogranicza możliwość samodzielnego działania. Z drugiej strony, tak samo jak w przypadku amerykańskich okrętów, wyposażenie jedynie w pokład lotniczy wynika z założeń operacyjnych. Zadaniem każdego niszczyciela typu Kongou jest zapewnienie osłony przeciwlotniczej własnym grupom okrętów, wyspecjalizowanych w walce przeciwpodwodnej. Oznacza to, że jednostki te działają raczej we współpracy z innymi, niż jako samodzielna platforma. Brak hangaru dla śmigłowców może okazać się poważniejszym problemem podczas wykonywania zadań antybalistycznych. Wówczas okręty typu Kongou mogą działać w pojedynkę, co będzie równoznaczne ze znacznym ograniczeniem zasięgu zwalczania nieprzyjacielskich okrętów podwodnych. Z drugiej strony częściowym rozwiązaniem tego problemu są rakietotorpedy serii VL-ASROC.
Niszczyciele typu Kongou są bardzo istotnym elementem japońskiej floty. Dzięki nim może ona uczestniczyć w systemie obrony antybalistycznej przed rakietami wystrzelonymi z terytorium Korei Północnej. Okręty te stanowią pierwszą linię obrony przed tego typu zagrożeniami, będąc w stanie zestrzelić rakiety balistyczne w początkowej fazie lotu z dala od japońskiego terytorium.
|