Rakiety model M-5/M-51 są piątą generacją francuskich pocisków balistycznych SLBM (Submarine-Launched Ballistic Missile), znanych także jako MSBS (Mer-Sol Balistique Strategique). Ich projekt wystartował w grudniu 1992 roku i był kontynuacją prowadzonych od 1971 roku, od momentu wejścia do służby pierwszej generacji M-1, prac rozwojowych nad całą serią M. Głównym wykonawcą całego projektu została firma EADS Space Transportation, wchodząca w skład firmy EADS (European Aeronautic Defence and Space company). Z kolei podwykonawcą, odpowiedzialnym za dostarczenie silników, zostało konsorcjum G2P, w skład którego wchodziła firma Snecma Propulsion Solide oraz firma SNPE Materiaux Energentiques. Planowaną datą wejścia do służby pocisków M-51 jest 2010 rok.
Projekt budowy rakiet M-5 zapoczątkowany został we Francji po to, by powstał następca znajdujących się obecnie w służbie pocisków czwartej generacji model M-45. Nowa konstrukcja miała mieć znacznie lepsze osiągi. Zakładano, że zasięg tych trzystopniowych rakiet będzie wynosić aż 11000 kilometrów, co klasyfikowałoby rakiety jako interkontynentalne ICBM (InterContinental Ballistic Missile). Ładowność miała wynosić od 6 do 10 głowic termojądrowych model TN-75, które miały zostać użyte w systemie typu MIRV (Multiple Independently target Reentry). Pojawiały się także informacje, że M-5 będzie przenosić nawet 12 głowic model TN-75. Kapsuły pocisków M-5 miały wykorzystywać liczne systemy ułatwiające penetrację wrogiego terytorium. Miały one być na tyle nowoczesne, że byłyby w stanie przedrzeć się nad Moskwę nawet po wprowadzeniu przez Rosjan licznych modyfikacji do swojego systemu anty balistycznego ABM (Anti-Ballistic Missile). W porównaniu z poprzednimi generacjami M-5 miał mieć większe gabaryty. Długość miała wynosić 12 metrów, natomiast średnica 2,3 metra. Waga szacowana była na około 48000 kilogramów.
Pierwsze prace nad pociskami M-5 rozpoczęły się w grudniu 1992 roku, natomiast na pełną skalę projekt ruszył w 1993 roku. Wówczas padła propozycja, by program M-5 obejmował także zaprojektowanie i skonstruowanie rakiety, która miałaby stacjonować na lądzie w Plateau d'Albion. Pociski te, oznaczone jako S-5, miałyby zastąpić rakiety S-3D. Ostatecznie pomysł ten został odrzucony na rzecz takiej samej adopcji pocisków z serii M-4. W lutym 1996 roku prezydent Francji Jacques Chirac ogłosił program modernizacji sił zbrojnych. Na jego mocy w latach 1997 - 2002 z francuskiego wojska wycofane zostały przestarzałe systemy uzbrojenia, natomiast pozostałe zmodernizowano. Decyzja ta objęła także całkowitą rezygnację z posiadania rakiet balistycznych stacjonujących na ladzie. Tym samym projekt zastąpienia pocisków S-3D został zlikwidowany, a cały system strategiczny oparty został tylko o marynarkę wojenną. Postanowienie z lutego 1996 roku miało także duży wpływ na projekt rakiet M-5. Budżet na ten program ograniczony został o około 20 procent, co wymusiło wprowadzenie pewnych zmian w charakterystykach nowej konstrukcji. Wraz z przeprojektowaniem zmieniło się także oznaczenie z M-5 na M-51. Należy jednak podkreślić, że cechy i osiągi M-51 nie odbiegają w radykalny sposób od pierwotnie planowanych dla modelu M-5. Rok 1996 przyniósł także oficjalne potwierdzenie marynarki wojennej Francji o planach zastąpienia rakiet M-45 nową konstrukcją M-51, co ma nastąpić w 2010 roku. Prace na pełną skalę nad M-51 wystartowały w 1998 roku, a pierwsze loty testowe planowane były na 2005 rok.
Pod koniec 1997 roku Generalna Agencja Uzbrojenia DGA (Delegation Generale pour l'Armement), będąca częścią Ministerstwa Obrony, zapoczątkowała inicjatywę pod nazwą "Minos". Jej celem było wprowadzenie oszczędności we wszystkich programach realizowanych w ramach Strategicznych Sił Oceanicznych FOST (Force Océanique Stratégique). Firma EADS Space Transportation miała duży udział w tej inicjatywie, pomagając Generalnej Agencji Uzbrojenia w opracowaniu odpowiednich szczegółów. W przypadku projektu M-51 oszczędności wygenerowane zostały na dwóch płaszczyznach. Pierwszą z nich był kalendarz prac, natomiast drugą różne modyfikacje techniczne i operacyjne wprowadzone w projekcie. W efekcie powstały trzy postulaty. Pierwszy z nich mówił o tym, że nowe okręty balistyczne drugiej generacji typu Le Triomphant mają być budowane specjalnie dla rakiet model M-51. W przyszłości ma to zapobiec kosztownym modernizacjom przystosowywania silosów i systemów do nowych pocisków. Tym samym to rakiety M-45 powinny być przystosowane do jednostek typu Le Triomphant. Drugi z postulatów zakładał, że pierwsze pociski, oznaczone jako M-51.1, wejdą do służby w 2010 roku na czwartym okręcie typu Le Triomphant o nazwie "Le Terrible" (S 619). Jednostka ta ma zostać wodowana w 2008 roku. Po wejściu do służby "Le Terrible" (S 619), pozostałe okręty z tego typoszeregu będą sukcesywnie przezbrajane z pocisków M-45 na M-51.1. Nowe rakiety wyposażone będą w głowice termojądrowe model TN-75. Ostatni punkt stwierdzał, że druga wersja pocisków wyposażona w nową głowicę termojądrową model TNO (Tete Nucleaire Oceanique), znana jako M-51.2, wejdzie do służby w marynarce wojennej Francji nie wcześniej niż w 2015 roku.
W grudniu 2000 roku firma EADS Space Transportation podpisała oficjalny kontrakt na projekt pocisków model M-51.1. W grudniu 2004 roku miało miejsce parafowanie kolejnego kontraktu, który obejmował skonstruowanie rakiet M-51.1 oraz ich dostarczenie marynarce wojennej w 2008 roku. Wejście w skład francuskiego arsenału ma nastąpić w 2010 roku.
Można powiedzieć, że pierwszy test pocisków M-51 miał miejsce w kwietniu 2001 roku. Co prawda w próbie tej brała udział rakieta M-45, jednak była ona dość mocno zmodyfikowana. Zastosowano w niej materiały i wyposażenie, które miało być wykorzystywane przez rakiety model M-51. Start pocisku odbył się z zanurzonego u wybrzeży Bretanii okrętu podwodnego typu L'Inflexible. Rakieta przeleciała przez Atlantyk około 5000 kilometrów i spadła do oceanu w pobliżu Gujany w Południowej Ameryce. Pierwsza próba samego pocisku M-51 miała miejsce w połowie 2006 roku. Obecnie program testowy jest w fazie realizacji i planuje się, że dobiegnie on końca w 2008 roku.
Pociski model M-51 są największymi rakietami z całej serii M. Specjalnie dla nich skonstruowane zostały okręty typu Le Triomphant, które swymi rozmiarami znacznie przewyższają wcześniejsze jednostki typu Le Redoutable oraz typu L'Inflexible. Długość całkowita pocisków M-51 wynosi 13 metrów, co jest o jeden metr więcej niż w przypadku planowanej długości M-5. Średnica pozostała bez zmian i wynosi 2,3 metra. Projekt rakiet M-51 zakłada, że zasięg będzie równy od 4440 do 5550 mil morskich, czyli od około 8000 kilometrów do 10000 kilometrów. Zależeć on będzie od tego, jaka ilość głowic zostanie załadowana do pocisku. Niektóre źródła podają, że przenosząc maksymalną liczbę sześciu ładunków bojowych rakiety M-51 będą w stanie przelecieć tylko 3330 mil morskich, czyli około 6000 kilometrów. Z kolei z jedną głowicą aż 7770 mil morskich, czyli około 14000 kilometrów, jednak dane te wydają się mało prawdopodobne. Waga pocisków M-51 wzrosła w stosunku do M-5 o 2000 kilogramów i wynosi 50000 kilogramów. Cała konstrukcja pocisków wykonana została z tworzywa sztucznego w postaci włókien węglowo-epoksydowych.
Pociski M-51 złożone są z trzech stopni, których silniki napędzane są na paliwo stałe. Każdy z członów rakiety wyposażony jest w pojedynczą dyszę odprowadzającą gazy wylotowe. Są to dysze obrotowe, wyposażone w system TVC (Thrust Vector Control), który pozwala na kierowanie wektorem gazów wylotowych. Dzięki temu M-51 naprowadzany jest na odpowiednią trajektorię lotu, a następnie utrzymywany na niej. Najbardziej złożony jest trzeci, ostatni człon rakiet M-51. Oprócz silnika na paliwo stałe znajdują się tam wszystkie urządzenia pokładowe, w tym inercyjny (bezwładnościowy) system naprowadzania. Nie ma danych odnośnie dokładności i rodzaju systemu, jaki został zastosowany. Być może będzie on wykorzystywał system nawigacji satelitarnej GPS (Global Positioning System), a do precyzyjniejszych obliczeń wykorzystywane będą także informacje o położeniu gwiazd, pochodzące z podsystemu ich monitorowania lub z satelit. Wówczas, biorąc pod uwagę satelity systemu GPS i monitorujące gwiazdy, byłby to system satelitarno-inercyjny. Prawdopodobnie celność będzie większa niż w przypadku rakiet model M-45, które mogły razić cele z dokładnością około 350 metrów.
Na samym przedzie trzeciego stopnia umiejscowione jest ostrze aerodynamiczne (teleskopowe). Wysuwa się ono w momencie, gdy pocisk znajdzie się nad powierzchnią wody i zaczyna przyspieszać. Szpikulec aerodynamiczny ma za zadanie zmniejszyć opór stawiany przez powietrze. Podczas lotu powietrze jest rozcinane przed pociskiem, dzięki czemu nie uderza z tak dużą siłą w kołpak, który skrywa pod sobą głowice termojądrowe. Zastosowanie takiego systemu okazało się konieczne, gdyż w porównaniu z poprzednimi rakietami z serii M, kołpak pocisków M-51 nie ma dobrych cech aerodynamicznych. Nie ma on kształtu stożka, a nos zakończony jest delikatnym łukiem, który w przypadku braku ostrza stawiałby bardzo duży opór. Rozwiązanie ze szpikulcem teleskopowym jest identyczne z tym zastosowanym na amerykańskich pociskach z serii Trident.
Maksymalna ładowność rakiet model M-51 wynosi około 1400 kilogramów. Oznacza to, że są one w stanie przenosić do sześciu głowic termojądrowych model TN-75. Każdy z tych ładunków waży około 115 kilogramów, natomiast wraz z kapsułą około 230 kilogramów. Siła wybuchu ładunku TN-75 wynosi 100 kiloton. Głowice rakiet M-51 działają w systemie MIRV. Oznacza to, że każdy ładunek może być niezależnie od innych naprowadzany na różny cel. Obecnie głowice termojądrowe TN-75 są najnowocześniejszymi ładunkami we francuskim arsenale. Ich zaawansowanie technologiczne odpowiada najdoskonalszym konstrukcjom w Stanach Zjednoczonych i Rosji. Każdy ładunek TN-75 jest dalece zminiaturyzowany, co pozwala zastosować dużą liczbę kapsuł RV (Reentry Vehicle), które stanowią wabiki mylące system anty balistyczny ABM. Ich konstrukcja została wydatnie wzmocniona, dzięki czemu ładunki bojowe stały się mniej podatne na impulsy elektromagnetyczne, które mogą zakłócić prawidłowe wykonanie zadania. Ponad to zastosowano w nich technologię "stealth", która zmniejsza możliwość ich wykrycia przez wroga.
Pociski przenoszące głowice termojądrowe model TN-75 oznaczone są jako M-51.1. Po 2015 roku do służby wejdą rakiety M-51.2, które wyposażone zostaną w nową głowicę termojądrową model TNO. Przypuszcza się, że będą to ładunki z możliwością ustawienia siły wybuchu, przy czym maksymalna moc wynosić będzie 150 kiloton. Głowice TNO zostały przetestowane przez Francję między wrześniem 1995 roku a styczniem 1996 roku, podczas ostatnich prób jądrowych na południowym Pacyfiku.
Francuskie rakiety model M-51, będące piątą generacją serii M, dadzą marynarce wojennej ogromną siłę uderzenia. Jednak nie będzie ona mogła być wykorzystana do niszczenia podziemnych umocnionych silosów rakiet interkontynentalnych ICBM. Wpływ na to ma stosunkowo mała siła wybuchu głowic termojądrowych model TN-75, wynosząca 100 kiloton. Sytuacji tej nie zmienią także nowe ładunki model TNO, których maksymalna moc wynosić będzie 150 kiloton. Należy jednak pamiętać, że M-51 nie jest bronią stworzoną z zamiarem użycia jej w pierwszym uderzeniu. Podobnie jak M-45, jej zadaniem jest odstraszenie potencjalnych agresorów, którzy będą musieli się liczyć z możliwością niszczycielskiego ataku odwetowego. Rakiety model M-51, z uwagi na siłę wybuchu głowic termojądrowych, najlepiej sprawdzać będą się w niszczeniu miast i nie umocnionych obiektów. Wydaje się, że będą one wycelowane właśnie w tego rodzaju cele, stanowiąc system odstraszający.
Istotną cechą nowych pocisków będzie zasięg. Pierwszy raz w historii marynarka wojenna Francji będzie w posiadaniu rakiet o zasięgu interkontynentalnym. Pozwoli to jednostkom typu Le Triomphant na prowadzenie patroli odstraszających na bardzo dużym akwenie, mając cały czas w polu rażenia wszystkie cele strategiczne na świecie. Duża powierzchnia patrolowania zwiększa także bezpieczeństwo okrętów i całego systemu strategicznego. W 1996 roku Francja zrezygnowała z posiadania rakiet balistycznych wystrzeliwanych z lądu, co oznaczało, że cała odpowiedzialność za nuklearny parasol ochronny spadła na marynarkę wojenną. Wraz z okrętami balistycznymi drugiej generacji typu Le Triomphant, pociski model M-51 będą stanowić bardzo żywotny system strategiczny, który będzie w stanie odpowiedzieć na atak wroga nawet po unicestwieniu całej Francji.
Duże zaawansowanie technologiczne M-51 pozwala je przyrównać do amerykańskich pocisków z serii Trident. Przy projektowaniu tych rakiet pod uwagę wzięte zostały możliwe kierunki rozwoju systemów anty balistycznych, tak by w przyszłości M-51 nie pozostawał bez szans na dotarcie nad wyznaczony cel. Głowice termojądrowe model TN-75 sprawiają, że francuska piąta generacja serii M niczym nie odbiega od współczesnych standardów, a gwarantem pozostawania w światowej czołówce będą ładunki model TNO, które znajdą się w służbie po 2015 roku. Wszystko to sprawia, że najprawdopodobniej pociski model M-51 będą wchodziły w skład francuskiego arsenału jądrowego przez bardzo długi czas, stanowiąc jądro strategicznego systemu odstraszania.
|